~Rozdział 8- Wrogowie~

357 32 13
                                    

-Klan Gwiazd również ma dla nas złe wieści- miauknęła medyczka
-Jakie to wieści dokładnie?- spytał przywódca.
-Klan Gwiazd zesłał mi wizję- kontynuowała.
-Jaką??- dopytywał
-To było pole, ziemia przesiąknięta krwią, w powietrzu fruwały kępki futra i rozbrzmiewał głos " Wiatr roznieci wojnę, cztery klany staną do bitwy i zmierzą się w starciu,zginie wiele kotów.."
-Bitwy??- spytała Księżycowe Futro
-Yhym- pokiwała głową medyczka- a co z tym wojownikiem Klanu Pioruna?
-To już wyjaśnimy sobie na zgromadzeniu-mruknął Świetlista Gwiazda.
-Kto pójdzie na zgromadzenie?- spytała Księżycowe Futro.
-Ogłoszę to później- odpowiedział- a teraz idźcie już i dziękuje za informacje.
Obje kotki posłusznie opuściły legowisko przywódcy.
-Gdzie jest Karmelowa Łapa?- spytała Księżycowe Futro medyczki.
-Jest u mnie w legowisku- odparła ciepło.
-Dziękuję- odpowiedziała i pobiegła w stronę legowiska medyczki.
-Karmelowa Łapo!- krzyknęła wchodząc do legowiska.
Siostra siedziała i segregowała zioła.
-Karmelowe Pióro- poprawiła ją.
-Wow dostałaś nowe imię?
-Tak, takie imię zesłał mi Klan Gwiazd.
-Ekstra! A jak tam jest?
-Niestety nie mogę nic ci powiedzieć to tajemnica medyczek- westchnęła.
-Eh szkoda.. ale mi chyba coś powiedzieć możesz?- spytała z uśmieszkiem na twarzy.
-Nie nikomu- powiedziała poważnie Karmelowe Pióro.
-Aha- odparła Księżycowe Futro
-Niech wszystkie koty zdolne by polować samotnie zbiorą się pod wysoką skałą!- usłyszały głos przywódcy.
-Chodźmy- mruknęła Karmelowe Pióro.
Kotki wyszły z legowiska i usadowiły się pod skałą.
-Chciałem tylko ogłosić kto pójdzie na zgromadzenie - mówił przywódca gdy wszystkie koty znalazły się pod skałą- a więc na zgromadzenie pójdą: Brzozowy Liść, Złocista Mgła, Jelenie Jezioro, Biały Ogon, Księżycowe Futro i oczywiście Lodowy Cień.
Po ogłoszeniu koty rozeszły się. Księżycowe Futro siedziała jeszcze i zastanawiała się jak jest na zgromadzeniach. Nigdy na nich nie była, nawet jako uczennica.
-Idź się zdrzemnij- usłyszała ciepły głos.
Odwróciła się i ujrzała Lodowego Cienia.
Ciepłe spojrzenie jego pięknych oczu spowodowało ciarki na jej futrze. Księżycowe Futro uśmiechnęła się niezdarnie.
-Dziś przed północą wyruszamy- podszedł bardzo blisko niej.
-Okej- wstała i pobiegła kierując się do legowiska.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Koty szły w kierunku miejsca zgromadzenia. Na samym przodzie szedł Świetlista Gwiazda, tuż za nim Lodowy Cień. Przeszli przez wąwóz a przed nimi ukazała się wysoka skała. Na jej czubku siedział już jeden z przywódców. Księżycowe Futro pobiegła i zajęła sobie miejsce jak najbliżej skały.
-Witaj Stalowa Gwiazdo- miauknął Świetlista Gwiazda wchodząc na skałę.
-Witaj- odpowiedział
-A gdzie Klan Pioruna i Wiatru?- spytał Świetlista Gwiazda.
-Nie mam po... o Płomienna Gwiazda już idzie.
Na szczyt skały wskoczyła płomiennoruda kotka.
-Witajcie- miauknęła szybko.
-O Klan Wiatru tez idzie- mruknął Stalowa Gwiazda.
Tym razem na szczyt skały wskoczył Syberyjska Gwiazda.
-No są już wszyscy, wiec możemy zaczynać- powiedział Świetlista Gwiazda.
Syberyjska Gwiazda rzucał wrogie spojrzenia na Płomienną Gwiazdę.
Pierwszy mówić zaczął Stalowa Gwiazda.
-W Klanie Cienia dobrze się wiedzie, urodziło nam się dużo kociąt.
Syberyjska Gwiazda nie wytrzymał i krzyknął
-Nie obchodzą mnie twoje kocięta!
Stalowa Gwiazda zaskoczony odwrócił się do niego.
-Syberyjska Gwiazdo uspokój się- mruknął
-Śmiesz mi rozkazywać?- warknął Syberyjska Gwiazda.
-O co ci chodzi?- spytał Stalowa Gwiazda?
-Klan Pioruna bezprawnie poluje na moim terytorium!- warczał.
-Być może dlatego, ze mój klan głoduje- syknęła Płomienna Gwiazda.
-Ale powinnaś o tym porozmawiać i zapytać o pozwolenie na polowanie na cudzym terytorium- mówił Świetlista Gwiazda.
-Zamknij się- warknęła- nie wiesz co to znaczy gdy twój klan głoduje i może umrzeć.
-Nie obchodzi mnie twój Klan!- krzyknął Syberyjska Gwiazda- macie największe terytorium, a polujecie na cudzym?! Świetlista Gwiazda ma racje!
Płomienna Gwiazda spięła się gotowa do ataku.
-Płomienna Gwiazdo uspokój się- Stalowa Gwiazda położył łapę na jej boku.
-Łapy przy sobie- zdzieliła go z całej siły warcząc
-Płomienna Gwiazdo nie masz prawa zbliżać się do mojego terytorium- syknął Syberyjska Gwiazda.
-Ażebyś wiedział, ze będę omijała z daleka twoje śmierdzące terytorium!
Syberyjska Gwiazda rzucił się na nią i zaczęła się walka. Kępki sierści fruwały w powietrzu. Plując i sycząc oba koty walczyły zawzięcie. Syberyjska Gwiazda przygniótł do ziemi przywódczynie Klanu Pioruna i wgryzł się jej w szyję.
Płomienna Gwiazda znieruchomiała wokół zgromadzonych kotów rozległ się wrzask zaskoczenia.
Księżycowe Futro siedziała przestraszona. Poczuła lekki dotyk na swoim ciele. Odwróciła się i zobaczyła Lodowego Cienia siedzącego obok niej tak blisko ze nawet mysz między nimi by się nie zmieściła. Kocur objął ją ogonem.
Świetlista Gwiazda złapał za kark i odciągnął jeszcze szarpiącego się Syberyjską Gwiazdę.
Płomienna Gwiazda drgnęła i złapała powietrza. Podniosła się powoli i warknęła.
-Może i odebrałeś mi jedno życie, ale wojny się nie uchronisz. Chciałeś wojny? To ją masz! Wszyscy będziecie mieli wojnę!- krzyknęła i zeskoczyła ze skały.
-Zebranie zakończono!- krzyknął Stalowa Gwiazda i zeskoczył ze skały i ruszył ze swoimi kotami. Świetlista Gwiazda poszedł w jego ślady, zeskoczył ze skały i krzyknął!
-Klan Rzeki odwrót!.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Yep, już za mną kolejny rozdział. Mam nadzieje ze się podoba :3

To narazie!~PrawdziwaWojowniczka

Wojownicy: Drugie życie// Zapisy Zamknięte!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz