Promienie słońca przeciskały się do legowiska wojowników, budząc przy tym Księżycowe Futro.
Wstała i leniwie przeciągnęła się i powolnym krokiem wyszła z legowiska.
-O, cześć- wymruczał Lodowy Cień gdy ją ujrzał
-Cześć- odpowiedziała pogodnie
-Mam propozycje- powiedział
Kotka spojrzała na niego ciekawie
-A jaką to?
-Skoro wstałaś tak wcześnie może pójdziesz ze mną na poranny patrol?
-A kto jeszcze idzie?- spytała
-Jak chcesz możemy iść we dwójkę- posłał jej szarmancki uśmiech.
-A możemy, możemy- kotka odpowiedziała śmiejąc się.
-To chodź!
I oboje pobiegli przez obóz w stronę wyjścia.
***Płomienna Gwiazda leżała zwinięta w kłębek w swoim legowisku.
-Płomienna Gwiazdo- w wejściu pojawił się jej zastępca Zwęglony Ogon.
Kotka westchnęła.
-Tak?- spytała zmęczonym głosem.
Kocur zrobił zmartwioną minę i podszedł bliżej kotki.
-Słyszałaś o Syberyjskiej Gwieździe?- zaczął niepewnie
-Nie... a o co chodzi?- spytała zaskoczona
-Zastrzelił go dwunożny- mówił dalej.
-Co? Jak to?
-No tak, każdego mogła spotkać taka śmierć.
-Nawet największemu wrogowi nie życzyłabym takiej śmierci, to okrutne, dlatego koty nienawidzą dwunożnych- mówiła spokojnie- a kto będzie teraz przywódcą Klanu Wiatru?
-Brązowy Pazur, zastępca, dzisiaj rano podobno wyruszył do Księżycowego Kamienia.
-No tak....-mówiła- wiesz co? Żałuje tego bardzo, ze kazałam naszym wojownikom polować na ich terytorium, mogłam najpierw spytać ich o zgodę. To moja wina, teraz każdy klan przezemnie ma wojnę, zginą nic winne koty- szlochała.
Kocur widząc to podszedł do kotki i przytulił ją. Kotka na początku była zaskoczona lecz sama wtuliła się w jego miękkie futro.
-To nie jest twoja wina, to wina Syberyjskiej Gwiazdy za bardzo nerwowo zareagował. Ale nie możesz się za to obwiniać- mówił czule.
-Może i masz racje- mruknęła.
-Ale dzisiaj wieczorem idę do Klanu Rzeki- odsunęła się od niego i usiadła w wyjściu z legowiska- a ty idziesz ze mną.
-Ale po co?- zapytał zdziwiony
-Muszę prosić ich o pomoc...***
Gdy Księżycowe Futro i Lodowy Cień wrócili z patrolu było już dawno po południu. Byli jeszcze na polowaniu dlatego im się tak długo zeszło.
-No, dobra robota, idźcie zjeść i odpocznijcie- miauknął Świetlista Gwiazda.
Koty kiwnęły głowami i zaczęły odchodzić, lecz przywódca zatrzymał ich jeszcze.
-A zapomniałbym, jutro z samego rana idę do Księżycowego Kamienia i chce by wasza dwójka poszła razem ze mną- mówił przywódca.
Księżycowe Futro zaskoczyła się, lecz bardzo chciała iść.
-Medyczka jeszcze dzisiaj wieczorem wan dokładnie wszystko powie, a teraz idźcie- mruknął
Koty poszły do sterty świeżej zwierzyny, wzięły po myszy i położyły się przed legowiskiem.
-Ale jestem zmęczona- miauknęła Księżycowe Futro- chyba się zdrzemnę.
Lodowy Cień przysunął się i położył obok kotki. Kotka oparła głowę na jego barku i zasnęła.***
-Zwęglony Ogonie, jest już wieczór idziemy!- miauknęła Płomienna Gwiazda i wyszli z obozu.
Szli w ciszy przez swoje terytorium, lecz w końcu ciszę przerwał Zwęglony Ogon.
-O co ty chcesz ich dokładnie prosić?- zapytał
-By oddali nam kawałek swojej ziemi- mruknęła niechętnie
-Po co?- spytał niedowierzając
-Dobrze wiesz, ze nasz Klan głoduje!- warknęła
-I ty myślisz ze oni tak po prostu oddadzą nam kawałek swojego terytorium?!- warknął
-Nie, nie myśle!- mówiła spokojniej- ale warto poprosić.
Zwęglony Ogon tym razem nie odpowiedział i dalej szli w ciszy. Przekroczyli rzekę i zbliżali się do obozu Klanu Rzeki.
Płomienna Gwiazda zaczęła czuć się niepewnie, ale obecność zastępcy podnosiła ją na duchu.
Zatrzymali się tuż przed wejściem.
Kocur spojrzał na nią niepewnym spojrzeniem, lecz ona wzięła głęboki wdech i weszła do obozu.***
Księżycowe Futro czuła szturchnięcia. Obudziła się i zobaczyła, ze Lodowy Cień wstał i patrzył w kierunku wejścia do obozu. Inne koty zaczęły wychodzić z legowisk i przyglądały się bacznie.
-Co się dzieje?- spytała Księżycowe Futro wstając
-Płomienna Gwiazda przyszła- mruknął i pobiegł do przywódcy.
-Co cię tutaj sprowadza Płomienna Gwiazdo?- spytał poważnym tonem przywódca.
Płomienna Gwiazda westchnęła.
-Chce cię prosić o pomoc.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Zdecydowałam, ze jednak nie będę pisała darowania 9 żywotów Brązowemu Pazurowi.
Jak się podobał rozdział? Piszcie S komentarzach! I czy podoba wam się ten styl pisania, dzielony na dwie części? Piszcie również w komentarzach!To narazie!~ PrawdziwaWojowniczka
CZYTASZ
Wojownicy: Drugie życie// Zapisy Zamknięte!
FanfictionSrebrna Gwiazda lider Klanu Pioruna, kosztem swojego życia ratuje kota. W nagrodę za ten wielki czyn Klan Gwiazdy obdarowuje go drugim życiem. Jednak Srebrna Gwiazda nie wie, że od teraz wszystko się zmieni. Otrzyma inne imię, nową rodzinę, być moż...