Rozdział 5

197 24 17
                                    

Podniosłem się po czym podszedłem do szyby. Naprzeciwko zobaczyłem Charliego.

*PoV  Leondre*

Charlie: Jakiego koloru są Twoje oczy?

Leondre: Ciemnobrązowe, prawie czarne

Charlie: Jesteś uroczy

Uniosłem głowę po czym uśmiechnąłem się do chłopaka co odwzajemnił. Zablokowałem telefon i popatrzyłem na niebieskookiego. Ten widząc, że na niego patrzę pomachał mi. Odmachałem mu i odszedłem od okna. Położyłem się na łóżku po czym zwyczajnie zasnąłem.

Następnego dnia odwiedziła mnie Nathalie. Ja siedziałem przy laptopie pisząc z Charliem, a ona składała ubrania. 

-Co takiego ciekawego masz na tym laptopie?- zapytała zaciekawiona.

-Nic- odpowiedziałem szybko i zamknąłem urządzenie.

-Nie może być nic, coś Cię rozśmiesza

-Filmik z kotem- skłamałem.

Kobieta słysząc to wzięła do rąk krzesełko i się do mnie dosiadła.

-Wcale nie chcesz tego oglądać. Kot umiera- powiedziałem speszony.

-Jesteś kretynem- zaśmiała się kobieta.

-Nie jestem

-Jesteś i kiepsko kłamiesz- wciąż się śmiała- Chcesz powiedzieć, że jedyne, co Ci przyszło do głowy, to zdechły kot?

Zaśmiałem się z własnej głupoty.

-A więc wiesz?- zapytałem.

-Gdybym nie wiedziała, to teraz już wiem. Nie jesteś dobry w ukrywaniu tajemnic. Widziałam jak sprawdzasz pocztę i wyglądasz przez okno- stanęła obok mnie.

-Może mógłby mnie odwiedzić?

Brunetka oderwała się od swojej pracy i na mnie spojrzała.

-Wszystkie nastolatki są takie same

-Czy to znaczy nie?- zadałem pytanie - Przeszedłby dekontaminacje. Tylko na pół godziny- zrobiłem oczy szczeniaka.

-Oszalałeś?- zapytała nieco zdenerwowana.

-A Ty byś nie, po 17 latach w zamknięciu?

-Nie- odpowiedziała krótko.

-Przeszedłby dekontaminację i usiadłby po drugiej stronie pokoju, jak najdalej- przekonywałem dalej.

-Nie zawsze dostajemy to czego chcemy... Twoja mama nigdy by się nie zgodziła

-Nie powiemy jej- wstałem z łóżka i podszedłem do brunetki.

-Tak łatwo przychodzi Ci kłamać?- zmarszczyła brwi.

-Łatwiej, niż by się wydawało

-Wiesz co spadam do domu. Przejrze (Boże nie mam pojęcia jak to się pisze ~autorka) historie Rose...

Zaśmiałem się ze słów kobiety po czym ruszyłem do pokoju.

Rose to kolejna osoba mająca tu wstęp, ale jesienią wyjeżdża do Michingan. Pozna nowych ludzi, a ja będę wciąż tutaj. 

Siedziałem właśnie przy oknie razem z blondynką.

-Jak wygląda?- zapytała.

-Rose

-No co?- odwróciła się w moją stronę.

-Jest chyba uroczy- zarumieniłem się.

-Nie wierzę Ci

-Może jest wytworem mojej wyobraźni, jak naprawdę mega przystojny miraż- westchnąłem.

-Coś zaczyna Cię już ciekawić- zaśmiała się.

-O czym rozmawiacie?- do pokoju weszła Nathalie.

-O niczym- odpowiedziała Rose.

-Musimy już iść- powiedziała brunetka  po czym wyszły z pokoju, a następnie z domu.

-----------------------------------------------------------

Hej cześć i czołem kluski z rosołem xdd

Wieeem piszę krótkie rozdziały, wybaczcie

Przepraszam za błędy i wgl

Aa i chciałabym was zaprosić na moje Sarahah

Aa i chciałabym was zaprosić na moje Sarahah

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Link macie w opisie na moim profilu

Kocham was xx

Patixx


Ponad Wszystko |Chardre| Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz