2/4
15⭐ 10📝
Leondre- taka czcionka myśli Leo
Charlie- taka czcionka myśli Charliego
*PoV Leondre*
Spędziłem nad tym praktycznie cały dzień. Wieczorem szybko się wykąpałem po czym poszedłem spać.
Następnego po południa strasznie się nudziłem. Postanowiłem więc zadzwonić do Charliego.
-Gdzie jesteś?- podszedłem w stronę łóżka.
-Na łyżwach w Venice... O cholercia, przykro mi Leoś
-Nie, nie, ciesz się tym- wszedłem na łóżko- Za nas oboje- zacząłem po nim skakać.
-Nudno bez Ciebie
-Skąd pomysł, że ze mną byłoby lepiej?- zszedłem z posłania.
-Nie ma tu Ciebie więc przed kim mam się popisywać?
Zaśmiałem się na słowa chłopaka.
-Posłuchaj... We wtorek Nathalie ma wolne, a mama ma podwójną zmianę, więc może byś wpadł pooglądać razem fajerwerki?- zapytałem niepewnie.
-We wtorek? To 4 lipca
-Tak... Masz już plany?
-Nie, nie jestem zbytnio lubiany
-Więc chyba mam farta. To do zobaczenia...
-Do zobaczenia Leo
-Pa Charles
-Pa
*Połączenie zakończono*
Szczęśliwy rzuciłem się na łóżko rozmyślając co będziemy robić. Po niedługim czasie zasnąłem.
-Nie chce Cię zostawić samego... To czwarty lipca. Poszukam zastępstwa- powiedziała mama mierząc mi temperaturę.
-Poradzę sobie- przekonywałem ją.
-Na pewno?
-Tak, będzie dobrze
-Co będziesz robić?
-Przeczytam książkę czy coś- skłamałem.
Kobieta już nic nie odpowiedziała tylko złapała za notes i wyszła. Ja sam udałem się do swojego pokoju, aby się przygotować bo na wieczór przychodzi Charlie.
Założyłem na siebie jasno, niebieską bluzę oraz czarne rurki z dziurami.
-Rachunek różniczkowy to matematyka zmian- tłumaczył niebieskooki siedzący naprzeciwko mnie- Nie przewiduje przyszłości, ale to stwierdza
-Co stwierdza?
Jak pomyśli, że nic nas nie łączy?
-Nieprzewidywalność ludzi- odpowiedział spokojnie.
Jestem bardziej zdenerwowany od niego, choć on nigdy nie wyszedł z domu.
-Nie widzę Cię jako matematyka- stwierdziłem.
Jakim cudem jest tak uroczy i mądry?
Ma mnie za głupka
-Czemu nie?- założył rękę na oparcie kanapy.
-Bo chodzisz do szkoły letniej
Ma mnie za głupiego
-Mój ojciec dużo się przeprowadza...
Wstałem z bujawki wiszącej w pokoju i podszedłem do sofy. Usiadłem na drugim jej końcu.
-To wielokropek- spojrzałem na sufit.
-Ten wielokropek oznacza, że zapadła niezręczna chwila ciszy, czy że myślisz?- zaśmiał się.
-I jedno, i drugie
-O czym myślisz?- spojrzał na mnie.
-Bądźmy po prostu przyjaciółmi
-Nie sądzę, że stać Cię na taką powściągliwość
-Całe życie ją ćwiczę więc...
-Więc nie będę mógł już patrzeć na Twoje usta?- uśmiechnął się ukazując dołeczki.
-Nie- spojrzałem w ziemię.
-Na Twój dołeczek?
-Nie mam go!
-Na Twoje włosy?
-Przyjaciółmi!- powiedziałem śmiejąc się.
-Wielokropek- chłopak podszedł do okna.
-----------------------------------------------------------
Dobra dodaje bo szarakredka umrze xd
Kocham was xx
Patixx
CZYTASZ
Ponad Wszystko |Chardre|
FanfictionLeondre, nastolatek cierpiący na rzadką chorobę, od lat nie wychodzi z domu. Gdy zakochuje się w chłopaku z sąsiedztwa, gotowy jest zaryzykować wszystkim, aby mogli być razem.