Suwon była ze mnie dumna. Nawet Dohyeon mruknęła, coś miłego, a ja tymczasem nie mogłam wyjść z podzowu, jak wspaniale sobie poradziłam. Kwanghee próbowała mnie ostudzić, mówiąc, że wspaniale nie było dobrym określeniem, jednak ja byłam zbyt zajęta planowaniem mojej pięknej przyszłości.Przecież szłam, jak burza ╮(︶▽︶)╭
W takim tempie, najdalej za rok się pobierzemy. Może nie rok. Dwa. Albo pięć. W każdym razie w kuchni, na parapecie będziemy mieli fiołka.
Plan idealny╰(▔∀▔)╯
Humor miałam wyśmienity, a pokonałwszy wewnętrzną barierę, już nic mnie nie powstrzymywało od nadrobienia utraconego czasu z Baxterem. Pomimo napiętego grafiku, zawsze udało mi się wcisnąć kwadrans tylko dla niego.
Tyle zaległości, tak mało czasu.
Kiedy myślałam, że lepiej już być nie może, Suwon podsunęła mi kartkę kartkę z moimi bazgrołami. Nadszedł czas. Znowu mnie zemdliło.
CZYTASZ
― unreasonable ; jackson wang
Humor«c o m p l e t e d» ❝one of the fans asked me, what did i eat to become so hot? and i was like... rice?❞ ; king jackson prequel unrequited ©blanka|18082017