159 14 10
                                    







Oddawałam się właśnie mojemu ulubionemu zajęciu z bardzo wielkim skupieniem, a mianowicie sklejaniu na telefonie memów z Baxterem. To był taki podwójny blef. Chciałam, żeby wyglądał głupio, zdjęcie opisywałam z mnóstwem serduszek, a później puszczałam po internecie i czekałam, aż rozprzestrzeni się, jak wirus. Byłam w tym tak dobra, że wybrali mnie zastępcą jego fanklubu. Te perspektywy. Nowe możliwości. Żyć nie umierać.

Moim drugim ulubionym zajęciem było pisanie fanfików z tykwą w roli głównej i połączeniu... Tu akurat wybredna nie byłam. Ale nikt mnie jeszcze nie zgłosił, a oglądanie, jak Baxterowi krew napływa do twarzy, po tym jak podsyłałam je Woojinowi, a on mu je na głos czytał. Naprawdę życie momentami potrafiło być piękne.

Ostatnio również usilnie starałam się wyplenić nowy pairing z sieci. Baxon zalewał internet. Moje niedoczekanie ** =͟͟͞͞(งꏿ᷅૩ꏿ᷄)ง⁼³₌₃Zgłaszanie tagu nic nie dawało, więc musiałam przypuścić kontratakt, zalewając zalewanie memami z tym derpem ― nie wiem, w jaki sposób jego fanki jeszcze przy nim trwały. Cóż.

No więc właśnie leżałam sobie spokojnie na łóżku - trudne zajęcie, kiedy z telefonu straszy twarz derpa ― kiedy zadzwonił mi telefon i straciłam wspaniałe ujęcie, które nagrałam wczoraj na próbie, kiedy Baxter przewraca się o wiadro z mopem, a usta ― JAK BOGA KOCHAM! ― przesunęły mu się na brodę, oczy wlepiły w nos, a na czole wylądowała mu ścierka. Σ (੭ु ຶਊ ຶ)੭ु⁾⁾

Ujęcie idealne.

― No, czego? (⇀_⇀)

― Jeongie, gwiazdeczko (^0^)ノ ― zaszczebiotał mi do ucha Woojin, głowny derp i lider Ex FILEs ― co tam u ciebie?

― O co chodzi?

― Zajęta? Ile memów już napłodziłaś? (⌒▽⌒)♡

― Mam lepsze zajęcia do roboty. (ーー;)

― Jasne. (⌒▽⌒)♡

― ( ̄ω ̄;)

― Mam do ciebie sprawę...

― Nie. ( ̄ω ̄;)

― Nawet nie wiesz, o co chodzi.

― Pierwszy raz od dwóch miesięcy mam wolny wieczór. Nie muszę wiedzieć, czego chcesz. Po prostu nie.

― Baxter tam będzie.

― To ma mnie przekonać?

    ― To ma mnie przekonać?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

No chyba nie... ( ̄ω ̄;) ( ̄ω ̄;)

― Pozwolę ci go walnąć za każdym razem, jak się pomyli.

― Nie potrzebuję twojego pozwolenia... Ale w czym ma się pomylić? ― To był akurat temat rzeka.

― Bo robimy mash-up i na koncercie chcemy pokazać nasz debiut z inną grupą. No wiesz, która piosenka ― ta nasz wspólna. Pamiętasz jeszcze kroki.

― unreasonable  ; jackson wangOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz