12. Podwieź cię gdzieś??

2K 118 26
                                    

Pov. Anika.

Cały czas będąc pod wpływem heroiny zauważyłam, że jesteśmy w innym mieście. Bardzo daleko od miejsca z którego dostałam się do pociągu.

Pociąg zatrzymał się. Szybko wyszłam z niego aby pozostać niezauważoną.

Po opuszczeniu tego miejsca udałam się przed siebie. Jakieś 300 metrów stąd słyszałam samochody. Udałam się w kierunku z którego dochodził dźwięk.

Po kilku minutach byłam w jakimś małym miasteczku.

Zauważyłam niedaleko mnie park więc poszłam w jego kierunku. Na jednej ławce siedziała jakaś starsza pani. Idąc dalej natknęłam się na wyjście z parku, przy którym stał mały kiosk.

- Dzień dobry. Po proszę Ps czarne setki i zapalniczkę- musiałam kupić papierosy i coś by je zapalić.

Sprzedawczyni podała mi to o co prosiłam nawet nie pytając o dowód.

Zapłaciłam jej i spytałam

- Emm a wie pani może gdzie jest jakiś dworzec kolejowy??

Kobieta wytłumaczyła mi jak się tam dostać. Do celu miałam jakieś siedemdziesiąt kilometrów.

Nie było tak źle. Wyszłam na drogę prowadzącą do sąsiedniego miasta gdzie znajduję się peron.

Stanęłam na ulicy i próbowałam złapać stopa.

Po chwili jeden z samochodów zatrzymał się przy mnie. Za kierownicą siedziała młoda dziewczyna, na dodatek bardzo ładna.

- Podwieź cię gdzieś?? - spytała z uśmiechem.

- Jasne - rzuciłam z uśmiechem i wsiadłam do samochodu

- Więc dokąd się wybierasz? - zagadnęła mnie

- Na najbliższy peron a ty?

- Serio? Ja też. - powiedziała z uśmiechem - A dokąd jedziesz?

- Jeszcze nie wiem.

- Uciekłaś z domu czy cię rodzice wywalili? - była bezpośrednia i szczera. Zaczynałam ją lubić

- Uciekłam

- Mnie wywalili jak się dowiedzieli, że biorę - lekko się skrzywiła.

Z uśmiechem na ustach wynęłam z plecaka małą paczuszkę z białym proszkiem w środku.

- Tak w ogóle jestem Anika i myślę, że się dogadamy. - wspólnie się zaśmiałyśmy

- Mam na imię Emily ale znajomi mówią mi Mary - podała mi rękę.

Po jakiś 45 minutach byłyśmy u celu.
Kupiłyśmy bilety na pociąg. Miał na zawieść gdzieś gdzie zaczniemy od nowa. piętnaście tysięcy kilometrów z tąd. Miałyśmy kilka przesiadek.

Pociąg miał przyjechać dopiero za godzinę więc zdecysowałyśmy, że musimy uzupełnić poziom energii.

Poszłyśmy do toalety znajdującej się na peronie. Razem z Mary wciągnełyśmy po działce fety.

Czekając na pociąg bardzo dużo się śmiałyśmy. Byłyśmy rozluźnione i odprężone.

Siedziałam bardzo blisko Mary gdy ta spojrzała mi w oczy. Nie mogąc się oprzeć pocałowałam ją. Zdziwiłam się kiedy odzwajemniła pocałunek ale nie narzekałam.

Kiedy oderwałyśmy się od siebie widziałam, że jej oczy błyszczą.

- Mary muszę ci coś powiedzieć... Ja jestem lesbijką. - Musiałam jej to powiedzieć bo nie miałam pojęcia czy ona też jest homo czy zrobiła to tylko przez narkotyki.

- Ja też - powiedziała i znowu przyciągnęła mnie do pocałunku. Tym razem było bardziej namiętnie i brutalnie.

Po kilku minutach wsiadałyśmy już do pociągu.

Zaczynam nowe życie. Teraz nikt mi nie powie co mam robić. Nikt już mi nic nie zabroni.

*****
HEJKA!!
457 SŁÓW!!!
PODOBAŁO SIĘ?
ZOSTAW GWIAZDKĘ⭐💫🌟
Dziękuje za czytanie.
❤😻😍

Moja Mate Ma Dziewczynę ??Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz