11 Nathaniel ty idioto!

305 23 0
                                    

- Koniec - z dumą przykleiłam ostatni plakat

- Myślisz, że dużo osób przyjedzie? - zapytała towarzyszącą mi Melania

- Na pewno! - ruszyłyśmy w stronę pokoju gospodarzy - Przychodzisz z Nathanielem?

- Emmm... Nie wiem.

W jej głosie można było wyczuć odrobinę smutku i żalu. Czyżby gospodarz zapomniał o swojej dziewczynie? Resztę trasy przeszłyśmy w milczeniu. Przy pokoju stał Kastiel. Zdziwiło mnie to.

- Cześć - podniosłam rękę w geście powitania

- Hej - odparł dosyć ostrym tonem - Co robiłaś?

- Razem z Melanią - odwróciłam się by wskazać na moją pomocniczkę, której nie było - ... wieszałyśmy plakaty.

Czerwonowłosy uśmiechnął się. Zdziwiło mnie to jeszcze bardziej. Kastiel rzadko to robił, a jak już to wyglądało to uroczo. Trudno było się nie uśmiechnąć przy tym samemu. Mój rozmówca złapał mnie w talii i przyłożył usta do mojego ucha.

- Pójdziesz ze mną? - wyszeptał po czym przygryzł płatek mojego ucha

W odpowiedzi ucałowałam delikatnie jego usta. Miałabym z nim nie iść? Rzadko zaprasza mnie na dyskotekę, czy coś, więc głupi by tylko odmówił.

***

Plan działania był idealny. Melania upada na gospodarza, przy czym wszystkie ulotki rozsypują się. Wtedy do akcji wkracza Ken. Pomaga wstać brunetce i zaprasza ją na imprezę. Nathaniel wpada złość i ostatecznie zaprasza Melanie sam. Niestety ten plan działania BYŁ idealny. Niby wszystko poszło zgodnie z planem, ale efekt nie był zamierzony. Aktualnie obrażony gospodarz siedzi w pokoju, Melania płacze w koncie i mamy wojnę pomiędzy dwoma panami w mundurach. Tylko jeden ma biały, a drugi moro. Trzeba jakoś to odkręcić, ale jak? Mam pomysła! Jak poparzona wleciałam do pokoju gospodarzy i stanęłam naprzeciwko Nat'a.
- Czemu jesteś taki głupi?!

Przewodniczący otworzył delikatnia buzie i poczerwieniał.

- Czemu nie zaprosiłeś Melani na dyskotekę?

- Co? - Nathaniel zdziwił się - Myślałem, że jesteśmy umówieni, że to oczywiste.

Wywróciłam oczami. W sumie Nathaniel zawsze uważał pewne rzeczy za tak proste, że inni się domyślą.

- To teraz to napraw. Cała ta szopka z Kenem była po to byś ją zaprosił. Leć do niej.

Bez słowa ruszył. Był pełen determinacji i nadziei, że uda się. Zaraz po odejściu Nath'a w progu pojawił się Kastiel.

- Znowu bawisz się w swatkę? - zadziornie się uśmiechnął

***

Hej! Jak tam pierwszy dzień szkoły? Przepraszam, że wczoraj nie pojawił się rozdział i, że ten jest taki krótki. Ostatnio nie miałam czasu, rozumiecie. Przy okazji ustaliłam termin publikacji rozdziałów i jest to

Poniedziałek

Więc tym akcentem zakończmy. Podobało się? Zostaw ⭐ i komentarz. Widzisz błąd? Napisz.

Moje konto na Słodki Flirt
TheNatasha

See you NEXT LEVEL ❤

Tutaj brakuje tlenu [Słodki Flirt] ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz