#5 Dangerous Woman

24 3 0
                                    

-Obudziła się!- krzyknął jeden z komputerowców
- Al... gdzie ja jestem?- powiedzałam z przymrużonymi oczami bo światło na demną świeciło mi prosto w oczy
-Arina, Ariana pamiętasz co się  wczoraj stało?- zapytał jeden ekspert.
I w tym momencie wszystko do mnie wróciło, wszystkie krzyki, słowa, jęki, gwizdy, brawa i ja mówiąca że nie daje rady.
-Tak, tak pamiętam- odpowiedzałam po chwili zastanawiania się
- To dobrze, chłopaki podajcie jej trochę energii- nakazał ekspert.

I znów poczułam się nowo narodzona

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I znów poczułam się nowo narodzona. Cholera znów to zrobiłam, znów się zgodziłam na to cholerne świństwo. Ale ból już ustał. Nagle do pomieszczenia wszedł Steve, oczywiście jak zawsze w swoim czarnym garniturze.
- Ariana wstawaj! Mamy do porozmawiania- prawie że wykrzyczał to na całą salę, ale on już taki był, zresztą przyzwyczaiłam się do tego że był oschły i na mnie krzyczał.
- Już wstaję, pali się czy co- powiedziałam wstając
- Zaraz zaczną palić się twoje przewody!- Powiedział patrząc na moje dłonie które trzymały się krat.
-wiesz gdzie mam twoje przewody!- wykrzyczałam mu w twarz, a to był zły ruch, bo już w ciągu 2 sekund klatka była już pod napięciem, a ja leżałam po drugiej stronie klatki i czułam jak w środku się palę.
- Teraz słuchaj Ariana, od dziś spedzasz więc czasu na treningu i walczysz jeszcze lepiej, masz to tak zrobić żeby wygrać największą walkę na świecie z Arkonem- Powiedział poważnie
- Ale poczekaj, czy ja już nie walczyłam z Arkonem i dostałam
lanie!!- coraz bardziej mnie to irytowało, to że ciągle ktoś raził mnie prądem albo krzyczał albo dodawał mi energii albo kazał mi robić to co on chcę

Dangerous WomanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz