HEJ KOCHANI MAM DLA WAS NIE SPODZIANKĘ. Z OKAZJI MOICH URODZIN WSTAWIE 3 CZĘŚCI MOJEGO OPOWIADANIA 1 CZĘŚĆ TERAZ, 2 CZĘŚĆ POPOŁUDNIU 3 CZĘŚĆ WIECZOREM. MAM NADZIEJĘ ŻE SIĘ CIESZYCIE, MIŁEGO CZYTANIA.😘😘😘😘💕
- Ariano chcę Ciebie zapytać o jedną rzecz...
- Proszę pytaj- Odpowiedziałam jej już trochę spokojnie. - Przygotowałam się do tej rozmowy i znalazłam coś, ty już wcześniej żyłaś i nie byłaś robotem, chciałam bym żeby zobaczyła na to zdjęcie- W tym momencie zamarłam.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
-Ariano to zdjęcie zostało zrobione jak widzisz na ulicy, nie było tam Steve'a a ni jego obstawy, nikt nie wiedzał nic o tobie, byłaś zwykł dziewczyną Ari czy to możliwe że ty byłaś, człowiekiem...- Chciała coś jeszcze powiedzieć ale Steve jej przerwał. - Ej ej ej my mieliśmy rozmawiać o jej głosie a nie o jej przeszłości!!!- Krzyknął Steve. - A więc jednak to prawda...- Wyszeptałam. - Ari wychodzimy- Nakazał na co ja wstałam i podziękowałam za rozmowę. Kiedy wychodziliśmy Steve znów musiała mi pomóc przejść do auta. Kiedy już siedziałam w limuzynie nie wytrzymałam i musiała zadać to pytanie. - Steve to prawda że ja żyłam jak człowiek- Zapytałam z przerażeniem. - Oj Ari Ari jeszcze się nie nauczyłaś, że te szczury chcą wzbudzić w ludziach sensację żeby wszyscy o tym mówili!!!- Powiedział zdenerwowany Steve. - Kłamiesz... kłamiesz znam Cię już 24 lata i wiem kiedy kłamiesz a kiedy nie- Próbowałam powstrzymać emocje ale to było silniejsze ode mnie. - Posłuchaj nie będziemy się teraz kłócić, bo ja wiem kim ty jesteś i kim byłaś, bo gdyby nie ja to byś umarła- Stwierdził już spokojnie szef. - Co?! Jakie ,,byś umarła'' co? O co w tym wszystkim chodzi, wyjaśnisz mi- Zapytałam zirytowana tym że Steve mnie ciągle oszukuje. - Nic ci nie będę wyjaśniać, bo nie ma co- Wiedzałam że jest już wkurzony ale nadal będę w to brnąć. - A właśnie jest co wyjaśniać, Kim ja do cholery jestem co?!- Krzyknełam na niego, nie wytrzymałam tego. Wiedziałam że to skończyć się może dla mnie źle, w końcu on też nie wytrzymał i bez wahania złapał za moje nadgarstki i przywarł je po obu stronach mojej głowy. - Nic ci nie będę wyjaśniać zrozumiałaś? Po za tym wiesz kim jesteś, jesteś robotem zarabiającym dla mnie!!!- Wykrzyczał mi to prosto w twarz, a z moich oczy zaczęły płynąć łzy. Byłam w szoku, jak to się mogło stać przecież ja ja ja nie mogłam płakać, jestem robotem i nigdy nie płakałam. Kiedy Steve zobaczył że z moich oczu zaczęły płynąć łzy od razu puściły moje ręce i odsunoł się ode mnie. - Kiedyś musiało się to stać- wyszeptał prawie nie słyszalnie ale jednak ja to usłyszałam. - Ale co?- Powiedziałam spokojnie ale nadal nie mogłam się opanować i łzy lały się ze mnie strumieniami.