Kiedy wszyscy już wyszli zawołałam Steve, o co im chodziło i po co oni tu przyszli.
-Steve wyjaśni mi o co chodzi- powiedziałam lekko podirytowana.
-Ari nie martw się ja tylko dbam o twoją karierę- Odpowiedział spokojnie.
-Ale skąd oni mają to nagranie wogólę co to za nagranie na którym śpiewam- Powiedziałam już zirytowana.
- Ej nie tym tonem, no jak to jak kiedy wyszliśmy kazałem włączyć nagrywanie i kiedy wyszliśmy...- Powiedział Steve
-Co do cholery!!! Czy ty musisz kontrolować całe moje życie! Nie nudzi ci się!!!- wiedziałam że przesadziłam i oczywiście dostanie mi się za to.
Podejdź do do krat i złap je teraz!!!- był już naprawdę zdenerwowany dlatego jak najszybciej podeszłam do krat i... Wiedziałam że będzie boleć.
-Już!!!- i w tedy krzyknął Steve a po sali rozniósł się krzyk, mój krzyk. Za każdym razem kiedy kopnął mnie prąd nie był on tak mocny jak teraz, to była masakra.
Widziałam jedynie Steve'a i moje palące się przewody.
-Już nigdy więcej nie podniesiesz na mnie głosu!!!-Krzyknął Steve.
HEJ KOCHANI JAK TAM W SZKOLE. SORRY ŻE TAK PÓŹNO ALE MAM DUŻO NAUKI MAM NADZIEJĘ ŻE MI WYBACZYCIE ❤😘🦄