rozdział 5

233 66 11
                                    

Rok szkolny się zaczął, dlatego żeby umilić wam ten dzień, wrzucam nowy rozdział ^^

xoxo

"Randka?" spytał Baekhyun, a drugi przytaknął.

"Czuję się źle z tym, że nie spędzaliśmy razem dużo czasu,'' wyznał, a Baek próbował dobrze to przyjąć.

"Gdzie powinniśmy pójść?" zapytał niższy. Chanyeol zastanawiał się, ale po chwili go olśniło.

"Już wiem gdzie... Co ty na to, żeby najpierw odnieść rzeczy, a wtedy iść tam?" zasugerował, otrzymał niepewne przytaknięcie.

"Gdzie jest: 'tam'?" Spytał Baek, a Chan uśmiechnął się.

"Przypomnisz sobie, kiedy je zobaczysz."

Baekhyun wiedział, że nie przypomniałby sobie, ale poszedł za planem Chanyeola, docierając do domu i odłożył rzeczy.

Gdy już byli gotowi, Chanyeol złapał rękę swojego chłopaka i poprowadził go na przystanek autobusowy, gdzie stanęli i czekali. Kolorowy zachód słońca zaczął się już ukazywać, a Baek zauważył, że czerwone włosy Chanyeola mieszają się ze światłem rzucanym przez słońce.

Zauważył liścia, który zbliżał się do głowy starszego, ostatecznie lądując na jego błyszczących włosach. Baekhyun nie miał zamiaru wysilać się, by go ściągnąć, tak czy inaczej pasował mu nawet.

Chanyeol podejrzanie się na niego spojrzał i dostrzegł, że tamten go obserwuje. Do Baekhyuna też to dotarło i wypadałoby coś powiedzieć.

"Dlaczego mi nie powiesz?" Wydął wargi, a Chan posłał mu uśmiech.

"Ponieważ to niespodzianka---właściwie, nie do końca, bo to ty byłeś tym, który nas tam przyprowadził," przypomniał sobie Chanyeol, a Baek znowu przytaknął tym razem próbując ukryć swoją panikę. Co jeśli szli do naprawdę ważnego miejsca, a on nic o tym nie wiedział?

Chciał wiedzieć, ponieważ wskazówki, które dawał mu Yeol, nie pomagały i oczywiście, nie był Baekgyu.

Bus przyjechał. Baekhyun puścił Chanyeola przodem. Usiedli obok siebie, Baekhyun przy oknie, bo Chan musiał mieć miejsce na swoje długie nogi. W ciągu dziesięciu minut dotarli na miejsce, gdzie cel był pod znakiem zapytania.

"Kręgle?"

"Przyszliśmy tu na naszą pierwszą randkę," wyjaśnił wyższy i zaśmiał się. "Byłeś naprawdę dobry w tą grę," Baek ponownie przyjrzał się miejscu.

Przypomniał sobie ten jeden raz, gdy Baekgyu zapytał go, co powinni zrobić na jego pierwszej randce z Chanyeolem.

"Dlaczego nie pójdziesz na kręgle?" Zapytał Baekhyun i odwrócił się na swoim krześle.

"Kręgle? Jesteś poważny, Baekhyun?" Baekgyu spytał, gdy młodszy wzruszył ramionami. "Jak na pierwszą randkę, to jest trochę.... niewystarczające?"

"Dlaczego?" Baekhyun zmarszczył brwi. "Myślę, że to mogłoby być wspaniałe! Ja, po pierwsze, bardzo chciałbym iść na kręgle z moim partnerem. To coś zabawnego i nie znudziłoby się. Albo, jeśli naprawdę martwisz się swoimi umiejętnościami, możecie się założyć o to, kto więcej razy wrzuci kulę do rynny. Dodatkowo, twój mężczyzna nie mówił, że lubi zabawę?"

"Chanyeol," Baekgyu poprawił Baekhyuna, który określił Chanyeola słowami 'twój mężczyzna', "Ta, lubi się dobrze bawić.... Ale... Jesteś pewien, że to dobry pomysł?"

"Gyu, to twoja randka, nie moja. Wybierz cokolwiek chcesz. Ja tylko zasugerowałem, że to może ci podpasować," odpowiedział spokojnie i machnął ręką na znak tego, że nie obchodzi go to zbytnio.

Sorry, Wrong Person | ChanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz