rozdział 2

277 75 4
                                    

Jest rozdział 2! Mam nadzieję, że będzie się podobać~ Zostawcie gwiazdkę i komentarz (✿ ♥‿♥)~

xoxo

Chanyeol bujał ich rękami do tyłu i do przodu, krocząc tym razem już optymistycznymi schodami.

"Chcesz swoje klucze z powrotem?" Wyższy zapytał, a Baekhyun skinął głową.

"To byłoby miłe, jakbyś je oddał. Mam lekcje o piątej, także powinienem spróbować ogarnąć trochę mój pokój."

Chanyeol skinął i wydał policzki w roztargnieniu. Zatrzymał się, jakby jakaś myśl przyszła mu do głowy, ale Baekhyun nadal szedł ścieżką prosto przed siebie.

"Oh," Chanyeol przemówił z miejsca, w którym stał. "Zapomniałem wspomnieć, ale.... Niespodzianka!" Stanął przed Baekiem zatrzymując go, jednocześnie zmuszając, żeby spojrzał na niego. Gigant czekał, aż ich oczy się spotkają. Baekhyun był trochę przerażony tym, jak oczy tego drugiego się świeciły. "Jestem twoim współlokatorem!" Mniejszy był osłupiony przez chwilę, a jego oczy były jak dwie pięciozłotówki i przewrócił nimi teatralnie parę razy. Musiał uważać, żeby zaraz przypadkiem nie wyleciało z jego ust przekleństwo-- które zdołał powstrzymać.

Mam spędzić cały rok z nim, jako moim współlokatorem?!

Ktoś musi sobie robić ze mnie żarty.

Twarz Chanyeola zmarkotniała i spojrzał na Byuna zmartwiony. "Nie jesteś zadowolony?"

Baekhyun musiał wrócić ze swojego świata do obecnej sytuacji, w której się znajdował.

"O-O czym ty mówisz?! To świetnie!" wyjąkał Baek i zaśmiał się nerwowo.

Ta, to chyba nie znaczy, że teraz gra w jakiejś dramie.

"Wow, co za zbieg okoliczności! Znaczy, jak to się stało, że mamy pokój razem?" Baekhyun zapytał, patrząc się w podłogę.

Czerwonowłosy uśmiechnął się do niego, zadowolony jego reakcją. "Jestem taki szczęśliwy, że między nami wszystko w porządku. Nie będzie już między nami niezręcznie..." Niższy pokiwał jako potwierdzenie,w między czasie błądząc w myślach. "A, i jeszcze coś, myślę, że nie będę w stanie trzymać się od ciebie z daleka na choćby jeden dzień."

Te słowa wywołały ciarki w brzuchu Baekhyuna, wmawiał sobie, że to przez tą całą złość gromadzącą się w nim. Koniec końców, nadal był zły, iż dał się wciągnąć w taką sytuację.

On mówi tylko o Baekgyu.

Te myśli spowodowały u Baekhyuna rozmyślanie o tym, co może się jeszcze zdarzyć.

Co będzie, jak Chanyeol się dowie? Co zrobi wtedy Baekgyu? Co j a zrobię?

...Jest za późno, by o tym myśleć. Po prostu to kontynuuj, Baekhyun.

Baekhyun wyparł te wszystkie myśli, gdy zauważył, że są już przed drzwiami dormu.

Chanyeol wziął swoją rękę z ręki Baekhyuna, żeby otworzyć drzwi. Popchnął je tak, że były teraz otwarte na oścież. Bujały się one na zawiasach, skrzypiąc.

Kiedy Baek wszedł do środka, powitany został jasnobrązową sofą na środku pokoju i powieszonym na ścianie telewizorze. Na podłodze były deski, które, na szczęście, nie skrzypiały, kiedy chodził po nich, by dojść do dywanu.  Wszedł do sypialni i zauważył dwa w miarę duże łóżka. Pokój był naprawdę duży; miał umywalkę po lewej stronie i dwie szafy wypełnione wieszakami.

Sorry, Wrong Person | ChanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz