Hej. Chciałabym zakończyć pierwszą cześć za 4 rozdziały. . Takie małe info. Miłego czytania.
Dziękuje wam za gwiazdki i wszystkie odsłony ! :* Jesteście wspaniali ♥
♕♕♕♕♕♕♕♕♕♕
Natalie's POV
-Naprawde musisz iść? -spojrzałam na niego błagalym spojrzeniem.-Chcę spędzić ten wieczór z tobą .
-Zaczekaj chwike. - póścił mi oczko i wyszedł z sypialni. Rozmawiał z kimś przez telefon.
Napisałam do mojej "przyjaciółki" SMSa
Nie chcę już nic od ciebię. Zostaw mnie w spokoju. Żałuje każdej chwili którą z tobą spedziłam. Nie dzwoń.
Oczywiście po paru sekundach zadzwoniła, więc wyłączyłam telefon.
Justin wszedł do sypialni z uśmiechem na twarzy. Bardzo lubiłam gdy się uśmiechał.
-Przesunęłem spotkanie, ale będziesz musiała pojechać ze mną. - podszedł do mnie i podał mi dłoń, żebym wstała. -A teraz wybierz film mała. -nasze twarze dzielił milimetr. Serce skoczyło mi do góry. Miałam wrażenie, że podskoczyłam razem z nim .
-Myśle, że mam lepszy pomysł. -Powiedziałam przygryzając wargę.
-Ach tak? No to się przekonajmy. - powiedział i pocałował mnie w usta. Najpierw delikatnie, ale z czasem pogłębiał pocałunek. Próbował rozchylić moje wargi. Uśmiechnęłam mu się w usta. Po krótkiej chwili nasze języki toczyły małą wojne, w której on wygrywał.
Jego ręce był na moich plecach i zjeżdżały coraz niżej, aż wylądowały na moim tyłku. Złapał mnie za uda i podniósł. Oplotłam nogi wokół jego bioder i palce wtopiłam w jego miękkie włosy. Pociągnęłam lekko za końcówki, na co odpowiedział cichym jękiem. Podobało mu się to. Oderwaliśmy się od siebie. Justin popatrzył swoimi brązowymi tęczówkami prosto w moje.
-Kocham cię. -powiedział zdyszany. Pocałowałam go w nos, zeszłam z niego i się przytuliłam. Jego serce biło bardzo szybko. Uśmiechnęłam się i wtuliłam się bardziej w jego nagą klatkę piersiową.
-Jesteś bardzo ciepły. -powiedziałam, po czym w głowie walnęłam się ręką w twarz. Chłopak mówi mi że mnie kocha, a ja mówie mu że jest ciepły. Normalne.
Justin westchnął i położył mnie na łóżku.
-Oglądamy coś? - zapytał podchodząc do szafki z filmami. Odparłam na jego pytanie kiwnięciem głowy.
Oglądneliśmy 2 pierwsze części Zmierzchu. Zasnęłam z głową na jego brzuchu.
Justin's POV.
Pod koniec 2 części Nat zasnęła na moim brzuchu. Nie miałem sumienia jej ruszać, ale musiałem wstać zgasić telewizor.
Położyłem jej głowe i wstałem. Zgasiłem urządzenie i wyszłem na balkon. Widok lasu był tajemniczy, ale też piękny. Pomimo tego że tu się wychowałem, bardziej podobało mi się w Los Angeles.
Miałem zamiar zabrać tam Nat.
-Justin? Justin gdzie jesteś? - usłyszałem zaspany głos Natalie.
-Tu jestem kochanie. -powiedziałem do dziewczyny. Nie byłem pewny czy mogę nazywać ją "moją" dziewczyną.
Jej piękne, zielone oczy były przymkniętę, a jej długie, rudo-brązowe włosy powykręcane we wszystkie strony.
-Pięknie wyglądasz. - powiedziałem.
Pomio tego, że było ciemno, wiedziałem że się zarumieniła. Wyglądała wtedy przeuroczo.
Zakryła twarz kołdrą.
-Nie patrz na mnie. Wyglądam okropnie.
-Wyglądasz przepięknie. - powiedziałem i włożyłem pasmo włosów za jej ucho. -Nawet w moich koszulkach. -szepnąłem. Znowu się zarumieniła. Pocałowałem ją, kładąc się na nią.
-Kocham cię.- powiedziałem to już drugi raz. Nie wstydziłem się tego mówić. Mógłbym powtarzać to w nieskończoność.
-Ja też cię kocham, Justin.
CZYTASZ
I'm here till the end ♥[Justin Bieber Fanfiction]
FanfictionDziewczyna Justina ginie w wypadku Chłopak próbuje znaleść jej rodzine. Pewnego dnia trafia na Natalie, która bardzo przypomina mu zmarłą Carmen. Dziewczyna nie wie, że jej rodzice zlecili ją operować, by zapomniała o chłopaku i zaczeła od nowa. Ok...