Listy Samobójców

#5#

Dziewczyna usiadła na moście, machając nogami w tył i przód na zmianę. Wiedziała, że to zrobi, bo marzyła o tym już od wielu lat. Zawsze o tej samej porze siedziała na tym samym miejscu, w tej samej pozycji, czekając aż będzie mogła tego dokonać. Patrzyła w dół, na taflę wody, która uderzała o kamienie w niej. Była tym widokiem zauroczona, ale wiedziała że przyszła tu po coś innego, niż gapienie w wodę. Miała na sobie białą sukienkę, co idealnie komponowało się z jej platynowymi włosami. Ubrała się już pod sytuację, w której się zaraz znajdzie. Woda była oddalona od niej o około 10 metrów. Kiedy wreszcie poczuła, że może to zrobić, wstała i przeszła przez barierkę. Stała tak, przodem do barierki i trzymając się jej. Wzięła parę głębszych oddechów i już bez niczego pochyliła się do tyłu. Poczuła swoją upragnioną wolność, poczuła że zaraz jej nie będzie. I poczuła że właśnie wybaczyła swoim rodzicom wszystkie złe rzeczy, które oni jej zrobili...