Miało być o fandomie, ale tak strasznie mi się nie chciało, że napisałam o yaoistkach.
Powiem tak, sama kiedyś nazywałam siebie yaoistką, lubiłam czytać opka tego typu, jednak z czasem coraz bardziej zrażałam się do tego fandomu (można to tak nazwać?). Zacznijmy od książek o yaoistkach. Kiedyś takowe czytałam, teraz za nimi nie przepadam (delikatnie powiedziane). Dlaczego? Powiedzcie mi szczerze, kto mądry chwali się z bycia yaoistą/ką. Nikt. A przynajmniej nie w życiu realnym. Chodzi mi tu głównie o mówienie o tym rodzicom, jakimś nieznajomym itp. Rozumiem, że są to książki humorystyczne, ale gorzej, jeśli dana osoba wypisuje w niej swoje prawdziwe przeżycia, wtedy wręcz odrzuca od tej społeczności inne osoby.
Wiecie na czym polega prawdziwy paradoks yaoistek? Na tym, że w większości są to napalone dwunastolatki shipujące wszystko co żywe. Dajmy za przykład ship Larry (Louis Tommilson x Harry Styles, czy jakoś tak). Ostatnio czytałam o tym artykuł. Chłopacy bali się normalnie objąć, bo od razu internet zaczynał roić się od memów, przesądów, że są razem itp. Postawcie się na ich miejscu, nic przyjemnego. Z drugiej strony sami tak to kreowali, jednak, nie oszukujmy się, zaszło to za daleko. Oczywiście to tylko przykład, ale prawdziwy problem leży w następującej sytuacji. Powiedzmy sobie, że jest jeden gej i jeden gostek bi, przyjaźnią się, TYLKO przyjaźnią. Ale nie! Dla yaoistek to nie jest przyjaźń, tylko od razu miłość. Podobno środowisko yuristek/yaoistek* ma wspierać LGBT+, ale przepraszam bardzo, to nie jest wspieranie LGBT+, tego nawet nie można nazwać tolerancją. Takie zachowanie jest wręcz toksyczne, a owe osobniki robią wokół siebie taki krzyk, że zasłaniają tym te normalne yaoistki, które lubią sobie czasem poczytać mangę o owym gatunku czy poshipować jakieś postaci z anime.
Może opisany przeze mnie przykład jest dość naciągnięty, ale możliwy. Teraz wykażcie się odrobiną empatii i postawcie się na miejscu tych osób. Nie mogą się przytulić, dotknąć, nic, bo żuci się na nich horda napalonych yaoistek, które cierpią na niedosyt shipów i szukają kolejnego do kolekcji.
A wy? Podzielcie się swoimi przemyśleniami na ten temat, jestem ciekawa, co wy o tym myślicie.
Cóż, do następnego!
*w tej notce większość nazw odmieniałam do osoby żeńskiej, ponieważ to właśnie dziewczyny w większości zachowują sie w tej sposób
CZYTASZ
Wattpad trudny jest.
Non-Fiction/2016 - 2018/ Tu jest wszystko. Od poradników przez wylewanie żali po analizy (no dobra, ich już nie robię). Dyskusje, miejsce na reklamy (niedługo!) oraz moja opinia na różne tematy. Ale zanim wejdziesz tu, zapamiętaj jedną rzecz. Jestem amatorem...