Zawsze lepiej mi było być częścią czegoś większego
Ukrywałam się za lepszymi ode mnieNie musiałam się odsłaniać
Byłam tylko czyimś cieniem
Jednak w kóncu wszyscy idą w swoją stronę
A ja zostałam sama
Poradzisz sobie sama - mówili
Jedyne słowa na drogę
Krzyczałam głośno
Jednak nikt mnie nie posłuchał
Tak, zostałam sama
Bezradnie utknęłam w cieniu
Nie wychylałam stamtąd głowy
Ludzie podawali mi ręce
Nie probowałam się wydostać
W końcu i światło dotarło do mojego cienia
I zniszczyło moją bezpieczną kryjówkę
Musiałam wyjść z cienia
Jednak jak się okazało
Świat nie był taki straszny
CZYTASZ
Iskra
PoetryMam już dość ignorowania krzyku serca Dla szeptów rozumu 15.10.2017 - #25 w Poezji