Pierwsze co napotkałam, gdy drzwi się uchyliły to mordercze spojrzenie Hilla. Nie byłam pewna, czy było to skierowane w moją stronę czy po prostu to jego gest powitalny.Chyba jednak liczyłam, że jednak to drugie.
- Co chcesz?
Jego ostry ton wcale mnie nie zaskoczył, ale mimo to, włoski stanęły mi dęba. Nigdy jakoś specjalnie się go nie bałam. Jednak po ostatnim razie, gdy weszłam pomiędzy niego a Harry'ego, coś się zmieniło. Patrzył na mnie z niepohamowaną chęcią mordu. Wcale nie przesadzałam.
- Chciałam pogadać - powiedziałam, starając się, aby wyglądać na pewną siebie.
- Odbiło ci, czy co?
- Rozmawiałam z twoim bratem.
Stwierdziłam, że to zdanie wyjaśni wszystko i Matt mnie wysłucha. Liczyłam też, że uda nam się w miarę normalnie porozmawiać, ale co do tego, to chyba się zapędziłam.
Chłopak wyraźnie spiął się na moje słowa. Zacisnął szczękę i zmrużył oczy, patrząc na mnie przenikliwie.
- Gadałaś... z moim bratem? - wydusił przez zaciśnięte zęby.
- To jest to, co właśnie powiedziałam - potwierdziłam, a zaraz potem szatyn wciągnął mnie do swojego pokoju.
- Hej, spokojnie!
Rozmasowałam obolały nadgarstek, odsuwając się od niego na bezpieczną odległość.
Pozwoliłam sobie usiąść na łóżku, aby zadbać choć odrobinę o komfort rozmowy. Chłopak po chwili poszedł w moje ślady i usadowił się na krześle, naprzeciw mnie.
- A więc?
- Hmm, zacznijmy od tego, co cię najbardziej interesuje - tak myślę. Wszystko z nim w porządku. Właściwie to jak na trzecie piętro jest całkiem normalny.
- Mówiłaś mu coś o mnie?
- Niewiele - powiedziałam zgodnie z prawdą.
- Co oznacza 'niewiele'?
Widocznie wcale mu się to nie spodobało. Jak zresztą większość rzeczy na tej planecie.
- Wspomniałam, że bywasz dość... impulsywny - mruknęłam, odwracając wzrok od szatyna. Póki co rozmowa szła w dobrym kierunku i wolałam, aby tak zostało.
- Tylko to? - upewnił się. Pewnie myślał, że wspomniałam coś o Stelli i z jakiegoś powodu niezbyt mu się to podobało.
- Tak. Devon... prosił żebyś się opamiętał. Z tego, co zauważyłam, to on chce dla ciebie naprawdę dobrze. Powiedział, cytuję ,,nie chcesz tu trafić" - zaczęłam, ostrożnie dobierając słowa tak, aby niepotrzebnie go nie wkurzyć.
Jeśli czegoś nauczyłam się przez te osiem miesięcy, to tego, że Matta nie warto denerwować. Naprawdę. Nie warto.
- Nie on powinien tam być. - mruknął po chwili, jakby do siebie. Nic nie poradzę, że w myślach przyznałam mu rację. - Jak on... - odchrząknął, rozglądając się nerwowo - Jak on się czuje?
Ta rozmowa była dla niego tak niekomfortowa, że to aż śmieszne. Dla mnie w sumie też.
- Jak już mówiłam, wszystko z nim w porządku. Ma dziewczynę, więc...
- Jest ze Scout? - przerwał mi.
- Tak... znasz ją?
- Tak, byli razem już wcześniej.
CZYTASZ
Periden House | Niall Horan ✓
FanfictionPeriden House to nie dom jak każdy inny. W jego zakamarkach kryją się ból i wspomnienia powracające każdego dnia. To miejsce dla osób niebezpiecznych dla otoczenia, przestępców ale też nastolatków, na których wydarzenia z przeszłości odbiły trwały...