26. ,,Nie chcę, żebyś się z nim zadawała."

3.5K 251 77
                                    


Pierwsze co napotkałam, gdy drzwi się uchyliły to mordercze spojrzenie Hilla. Nie byłam pewna, czy było to skierowane w moją stronę czy po prostu to jego gest powitalny.

Chyba jednak liczyłam, że jednak to drugie.

- Co chcesz?

Jego ostry ton wcale mnie nie zaskoczył, ale mimo to, włoski stanęły mi dęba. Nigdy jakoś specjalnie się go nie bałam. Jednak po ostatnim razie, gdy weszłam pomiędzy niego a Harry'ego, coś się zmieniło. Patrzył na mnie z niepohamowaną chęcią mordu. Wcale nie przesadzałam.

- Chciałam pogadać - powiedziałam, starając się, aby wyglądać na pewną siebie.

- Odbiło ci, czy co?

- Rozmawiałam z twoim bratem.

Stwierdziłam, że to zdanie wyjaśni wszystko i Matt mnie wysłucha. Liczyłam też, że uda nam się w miarę normalnie porozmawiać, ale co do tego, to chyba się zapędziłam.

Chłopak wyraźnie spiął się na moje słowa. Zacisnął szczękę i zmrużył oczy, patrząc na mnie przenikliwie.

- Gadałaś... z moim bratem? - wydusił przez zaciśnięte zęby.

- To jest to, co właśnie powiedziałam - potwierdziłam, a zaraz potem szatyn wciągnął mnie do swojego pokoju.

- Hej, spokojnie!

Rozmasowałam obolały nadgarstek, odsuwając się od niego na bezpieczną odległość.

Pozwoliłam sobie usiąść na łóżku, aby zadbać choć odrobinę o komfort rozmowy. Chłopak po chwili poszedł w moje ślady i usadowił się na krześle, naprzeciw mnie.

- A więc?

- Hmm, zacznijmy od tego, co cię najbardziej interesuje - tak myślę. Wszystko z nim w porządku. Właściwie to jak na trzecie piętro jest całkiem normalny.

- Mówiłaś mu coś o mnie?

- Niewiele - powiedziałam zgodnie z prawdą.

- Co oznacza 'niewiele'?

Widocznie wcale mu się to nie spodobało. Jak zresztą większość rzeczy na tej planecie.

- Wspomniałam, że bywasz dość... impulsywny - mruknęłam, odwracając wzrok od szatyna. Póki co rozmowa szła w dobrym kierunku i wolałam, aby tak zostało.

- Tylko to? - upewnił się. Pewnie myślał, że wspomniałam coś o Stelli i z jakiegoś powodu niezbyt mu się to podobało.

- Tak. Devon... prosił żebyś się opamiętał. Z tego, co zauważyłam, to on chce dla ciebie naprawdę dobrze. Powiedział, cytuję ,,nie chcesz tu trafić" - zaczęłam, ostrożnie dobierając słowa tak, aby niepotrzebnie go nie wkurzyć.

Jeśli czegoś nauczyłam się przez te osiem miesięcy, to tego, że Matta nie warto denerwować. Naprawdę. Nie warto.

- Nie on powinien tam być. - mruknął po chwili, jakby do siebie. Nic nie poradzę, że w myślach przyznałam mu rację. - Jak on... - odchrząknął, rozglądając się nerwowo - Jak on się czuje?

Ta rozmowa była dla niego tak niekomfortowa, że to aż śmieszne. Dla mnie w sumie też.

- Jak już mówiłam, wszystko z nim w porządku. Ma dziewczynę, więc...

- Jest ze Scout? - przerwał mi.

- Tak... znasz ją?

- Tak, byli razem już wcześniej.

Periden House | Niall Horan ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz