- Więc... jesteście jakby razem?
- Tak, tak jakby bardzo razem.
Pokiwał głową, biorąc kolejną kostkę czekolady do ust. Jak się okazało, rodzice przy kolacji jakoś strasznie nie naciskali. Spytali jedynie kto to był. Powiedziałam, że Niall i właściwie na tym się skończyło. Wydawali się być zaniepokojeni, więc zapewniłam ich, że nie mają ku temu żadnych powodów.
- Przestań wypalać dziury wzrokiem w moim telefonie - mruknął, wkładając go do kieszeni. - Dam ci znać jak zadzwoni, serio.
- Ta, wiem - mruknęłam. - Powinnam kupić nowy telefon.
- Prawdopodobnie jest cała masa rzeczy, które powinnaś zrobić.
- Zamknij się, jest tego zbyt dużo, a mi nie chce się o tym myśleć - westchnęłam, opadając plecami na łóżko. - Jak myślisz, kiedy rodzice odważą się ze mną o tym porozmawiać? To znaczy, wiesz, widziałam, że chcieli, ale chyba nie czuli się zbyt pewnie.
- Może nie chcą naciskać? Myślą, że to dla ciebie zbyt trudne?
- Cokolwiek - mruknęłam, bawiąc się rąbkiem pościeli.
- Ja mogę z tobą o tym porozmawiać, jeśli chcesz...?- przechylił głowę w bok, patrząc na mnie pytająco, na co wzruszyłam ramionami.
- Tylko jeśli ty chcesz, wolałabym opowiedzieć wszystko od początku do końca, a to dużo słuchania.
- W takim razie zamieniam się w słuch - uśmiechnął się, po czym poprawił poduszkę za plecami i przyciągnął kolana do brody.
W taki o to sposób kolejne półtorej godziny spędziłam na opowiadaniu wszystkiego, z dokładnymi szczegółami. Cóż, przynajmniej większość z dokładnymi szczegółami. Niezbyt widziało mi się dokładne opowiadanie bratu o Jamesie. To była sprawa, w której 'szybko, prosto i na temat' odgrywało główną rolę. Były śmiechy, łzy i całe mnóstwo uśmiechów. Cieszyłam się, że Isaac przez cały czas dokładnie mnie słuchał i nawet aż tak bardzo nie przerywał.
Jak tak teraz na to patrzę, może i Periden House nie był szczytem marzeń i na pewno nie zaliczę go do najlepszych rzeczy w życiu, ale wiąże się z nim masa wspomnień. Wspomnień, które zdecydowanie są jednymi z najlepszych.
- Cieszę się, że traktujesz mnie normalnie.
- Normanie?
- No wiesz, nie obchodzisz się ze mną jak z porcelaną i rozmawiasz ze mną tak jak zawsze.
- Czemu miałbym z tobą nie rozmawiać? - prychnął. - Jesteś moją siostrą.
- Po prostu ludzie w takich sytuacjach różnie się zachowują - mruknęłam.
Może on tego nie widział, ale rodzice właśnie tak mnie traktują. Cały czas latają uśmiechnięci i starają się, żeby niczego mi nie brakowało. Boją się, że się posypie jak wspomną o czymkolwiek. To miłe, ale całkowicie niepotrzebne i naprawdę, bardzo liczę, że moi przyjaciele nie będą się tak zachowywać. Nie zniosę tego, jeśli będzie miedzy nami niezręcznie.
Podskoczyłam lekko na dźwięk głośnego dzwonka telefonu. Nim Isaak w ogóle zdążył go wyjąć, ja już do niego doskoczyłam i czym prędzej przechwyciłam urządzenie.
- Halo?
Nawet nie spojrzałam na wyświetlacz. Co jak się okazało, nie było zbyt mądre.
- Isaak? - Po drugiej stronie usłyszałam niepewny, dziewczęcy głos. - Kto mówi? - spytała po chwili, już bardziej pewnie.
CZYTASZ
Periden House | Niall Horan ✓
FanficPeriden House to nie dom jak każdy inny. W jego zakamarkach kryją się ból i wspomnienia powracające każdego dnia. To miejsce dla osób niebezpiecznych dla otoczenia, przestępców ale też nastolatków, na których wydarzenia z przeszłości odbiły trwały...