Rozdział 5. Prawda

13 1 0
                                    

Następnego dnia, gdy wstałam i zjadłam śniadanie, zaczęłam rozmyślać nad tym wszystkim, nad Davidem i jego dziwnym zachowaniem. Nad tym że ma bardzo zimną skórę i "specyficzną dietę". Po dłuższym czasie do głowy wpadł jeden absurdalny, a nawet trochę głupi pomysł on jest "wampirem". Gdy byłam już w szkole zaczęłam się dokładnie przyglądać Davidowi i jego zachowaniu. Po kilku dniach obserwacji uświadomiłam sobie, że moje podejrzenia choć bardzo absurdalne mogą być prawdziwe.

Kilka następnych dni było nawet spokojnych i miłych. W sobotę miałam sen o Davidzie i o tym że jest wampirem. Większość niedzieli spędziłam na odrabianiu lekcji. Kiedy skończyłam robić zadania domowe zaczęłam czytać książkę. Wieczorem wzięłam długą i odprężającą kąpiel. Gdy skończyłam, położyłam się do łóżka bo byłam zmęczona całym dniem.

Dzień później.

Gdy wstałam i się ubrałam postanowiłam porozmawiać z Davidem o moich przypuszczeniach. I z takim postanowieniem pojechałam do szkoły. Kiedy dojechałam już na parking zobaczyłam Davida rozmawiającego z Alekiem z naszej klasy, podeszłam do nich i powiedziałam:
- Cześć chłopaki.
- Hej Megan.- odpowiedzieli jednocześnie
- David możemy porozmawiać, w cztery oczy.
- Okej ale nie teraz, może po lekcjach gdzieś pójdziemy.- powiedział David .
- Dobrze spotkajmy się przed szkołą po 8 lekcji - odpowiedziałam z lekkim uśmiechem, i udałam się do szkoły aby odłożyć kask i kurtkę do szafki. Gdy to zrobiłam udałam się do klasy, w której miałam mieć pierwszą lekcję.
Przez wszystkie lekcje byłam nieobecna i siedziałam jak na szpilkach, byłam zniecierpliwiona tym czekaniem i  niewiedzą. Z ostatniej lekcji wyleciałam jak piorun i popędziłam przed szkołę gdzie czekałam na Davida.
Gdy podszedł do mnie od tyłu lekko się wystraszyłam, ale po chwili się odwróciłam i zobaczyłam Davida, nerwy po prostu odpłynęły. Razem poszliśmy w kierunku lasku, który znajdował się niedaleko szkoły. Przez całą drogę milczałam, David też nic nie mówił. Gdy doszliśmy na skraj lasu zaproponowałam, abyśmy poszli na polanę niedaleko. David nie miał nic przeciwko. Więc skierowaliśmy się na polanę, kiedy tak szliśmy David zaczął rozmowę:
- Więc o czym chciałaś porozmawiać?
Nie wiedziałam jak zacząć więc powiedziałam prosto z mostu:
- Czy jesteś wampirem?
-Tak jestem wampirem i poprzedzając twoje kolejne pytanie tak piję krew najlepiej ludzką.- powiedział z dziwną nutą w głosie.
- Skąd bierzesz krew?- spytałam. Po prostu nie lubię krzywdzić innych i nie lubię jak inni krzywdzą siebie nawzajem.
-Krew biorę od ludzi rzadziej od zwierząt- odparł spokojnie tak jakby opowiadał o swoim ulubionym kolorze.

Takiej odpowiedzi właśnie się obawiałam, tego się obawiałam.
- Zabijasz ludzi? - zapytałam ze strachem w głosie.
- Tak zabijam, ale staram się do tego nie doprowadzać- odparł z nutą smutku.
- Mnie też chciałeś zabić?-zapytałam z lekkim strachem. Co mnie zdziwiło bo myślałam, że będę się bardziej bała, a jednak byłam bardzo opanowana.
-Nie nigdy bym cię nie skrzywdził, bo się w tobie zakochałem- Powiedział pewny siebie David.

Na początku to co powiedział nie dotarło do mnie. Ale po chwili zrozumiałam jego słowa i zapadło mi dech w piersi.

-Ja też się w tobie zakochałam- powiedziałam z dużą niepewnością.

-Drapieżnik zakochał się w ofierze- stwierdził David.

- Ofiara zakochała się w drapieżniku- odparłam.

Krwawa MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz