Crap, jednak żyjemy.
Ugh, to znaczy, że jeśli dzisiaj żadna asteroida w nas nie wleci jutro będzie poniedziałek.
Nie no, ja się przeprowadzam do piekła.
I stworze nową krainę zaświatową o nazwie Mandarynka, gdzie wszystkie marzenia wattpadowiczów się spełnią.
A Barnes wciąż siedzi w schronie.
Bo go zamknęłam.
I nie może wyjść.
Huehuehue
CZYTASZ
Bucky- Nasz Miszcz
FanfictionTa książka powstała na celu uhonorowania mężnego, odważnego, wspaniałego... Żołnierza, który kocha wpieprzać śliwki, czyta Stucky, ma jakąś fazę na kciuki i 98% czasu spędza na kłóceniu się ze mną. W sumie bardziej ja z nim. W ciągu reszty- 2% wpie...