[1]

536 44 33
                                    

Dzisiaj był piątek,co oznaczało że w końcu zaczyna się weekend i Nina będzie mogła spotkać się z swoim chłopakiem...ale może zacznijmy od samego początku.Nina jest 17-letnią dziewczyną o brązowych włosach i niebieskich oczach,z charakteru jest dość miłą osobą do czasu gdy ktoś jej nie wkurzy.Właśnie czekała na zbawczy dzwonek,który dzielił ją od spotkania się z swoim chłopakiem.

-Pst! Nina...

Dziewczyna odwróciła się w stronę swojej przyjaciółki Karoliny.

-Co?

-Nie stresuj się tak,niedługo zobaczysz swojego Romeo..

-Bardzo śmieszne...

Nina i Karolina znały się od podstawówki,od tego czasu trzymały się razem.

Kiedy w końcu rozbrzmiał dzwonek,Nina spakowała się i wybiegła z klasy,nie mogła się doczekać kiedy spotka swojego ukochanego.

Wychodząc z szkoły została zaczepiona przez grupę Bad Boyów,których Nina nienawidzi.

-A dziewczynka gdzie się śpieszy?

Nina odwróciła się z pogardą do szefa tych przygłupów czyli Damiana,chłopak ten był dość wysoki,wysportowany,włosy jego były koloru czarnego a oczy brązowego.

-To chyba nie twój interes..

-Ej! no mała! Nie bądź taka chłodna dla mnie...

Damian przybliżył się do Niny

-Spieprzaj...

Chłopak uśmiechnął się łobuzersko

-Wiesz jak takie słowa na mnie działają Mała...

Nina miała ochotę strzelić mu porządnego liścia ale przed tym powstrzymały ją silne ręce oplatające jej ciało,od razu wiedziała do kogo one należą.

-Cześć skarbie jakiś problem? 

-Nie wiem...Jest jakiś problem Damian?-uśmiechnęła się złowieszczo

-Idziemy chłopaki..

Gdy cała banda przygłupów łaskawie sobie poszła dziewczyna odwróciła się i wtuliła się w chłopaka.

-Dominic!

Dominic,był wysokim,dobrze zbudowanym chłopakiem o kruczoczarnych włosach i pięknych złotych oczach.

-Cześć Nina,te debile znowu Ci się naprzykrzali? 

-Ta...nie przejmuj się nimi...

Dominic chwycił dziewczynę za rękę i zaprowadził do samochodu,wsiedli do niego i ruszyli.

*Nina*

-Co ty na to żeby pooglądać sobie jakiś horror?-zapytałam

-No nie wiem..ostatnio wysypałaś cały popcorn..

Chłopak zaśmiał się za co dostał ode mnie w ramię

-Hej! To nie jest śmieszne,ten film był naprawdę straszny...

-Dobra,dobra....

-Dzisiaj mam wolną chatę więc..

-Mama znowu w delegacji? 

-Ta...o ile można to "delegacją" nazwać...

Więc tak...moja matka wyjeżdża co jakiś czas na "delegację" co jest totalnie bzdurą ,dobrze wiem że moja matka sprzedaje swoje ciało co dla mnie jest nie do wyobrażenia ...

-Kochanie...-chłopak chwycił mnie za rękę-Wiesz  że możesz zawsze na mnie liczyć

-Wiem o tym-uśmiechnęłam się promiennie

Po powrocie do domu przywitałam się z moim psem  i od razu dałam mu jeść.

-To jaki wybrać film?-usłyszałam z salonu

-Obojętnie!

Zajęłam się robieniem popcornu,gdy znowu poczułam ręce na swojej talii,chłopak całował mnie po szyi.

-Mh~ Jak tam w pracy? Szef znowu na Ciebie krzyczał?

-O dziwo nie,dzisiaj chyba miał dobry dzień ale wiesz...on jest jak bomba atomowa,jak wybuchnie zniszczy wszystko co napotka na swojej drodze...

-Heh...ja się zastanawiam jak ty tam wytrzymujesz...

-No widzisz...

Wzięłam popcorn i zajęliśmy miejsce na sofie,Dominic objął mnie i zaczęliśmy oglądać film.

*Dominic* 

Jest już dobrze po 22 a Nina śpi,wyłączyłem telewizor i wziąłem dziewczynę na ręce,ostrożnie wszedłem do jej pokoju i położyłem ją na łóżku i przykryłem kocem,złożyłem na jej czole pocałunek,po chwili usłyszałem dzwonek mojego telefonu.

-No? 

-BreakDown rusz zderzak i wracaj na statek,jesteś mi potrzebny-usłyszałem głos mojego przyjaciela

-No już Knocki nie stresuj się bo Ci przewody pękną.

-Ha ha...bardzo śmieszne...

Rozłączyłem się i wyszedłem z domu,wyłączyłem mój hologram  i czekałem na most ziemny,już po kilku minutach pojawił się.

Mam nadzieję że dało się to czytać XD

~Foxy 

~[BreakDown]

~[BreakDown]

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Zakochana w MaszynieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz