Nie patrząc gdzie biegnę...po prostu biegłam
Jak mogłam się tak pomylić?
Jak mogłam uwierzyć w to wszystko co on mówił mi przez ten czas?
Byłam zaślepiona miłością....lecz to był ostatni raz..
Wzrokiem odnalazłam Arcee,której udało się powalić jednego z robotów
-Arcee!
-Nina?! Co ty tutaj robisz?!-Botka wzięła mnie na rękę-Co się stało?
-Chcę wrócić...
-Oczywiście...Rachet,przyślij tu most ziemny,Nina tu jest
Kiedy most ziemny pojawił się wbiegłam w niego.
-Nina,coś ty sobie myślała?!
Spojrzałam na niego oczami pełnymi łez.
-Nina,co się stało? Zrobili Ci coś!?
-Nie Rachet....To Dominic mnie skrzywdził...
-Nie rozumiem..co tam się stało ?
Opowiedziałam wszystko co się wydarzyło,nie mogłam utrzymać już więcej moich emocji, płakałam.
-Spodziewałabym się wszystkiego Rachet...ale to!?
- Nina już dobrze..-Rachet przybrał swoją ludzką formę i przytulił mnie- Wiem że jest Ci ciężko...co prawda nie rozumiem ludzkich uczuć ale jestem pewien że będzie dobrze
-Dzięki Rachet...
* Nemezis*
Breakdown chodził cały czas po statku co jakiś czas coś rozwalając
-Breakdown możesz się uspokoić?
-Nie mogę KnockOut! Nina o mnie wie,ona mnie nienawidzi stary!
-Ło,ło,ło,wytłumacz mi wszystko na spokojnie
Opowiedziałem mu wszystko co się wydarzyło
- Gdybyś ją widział...Patrzyła na mnie z niedowierzaniem i smutkiem...zraniłem ją...
-Mówiłem Ci że to był zły pomysł...prędzej czy później i tak by się o tym dowiedziała
-Wiem...
-Jak tam twoja ludzka dziewczynka Breakdown?
Odwróciłem się,przed drzwiami stał Starscream ( Suprise ludziska! To nie Airachnid! aut.dop)
- To nie twój interes Starscream...
-Może nie mój,ale jestem pewien że lord Megatron bardzo chętnie by się tą sprawą zajął
Zdenerwowany podszedłem do Starscream'a by mu przywalić
-A,a,a nie radzę,chyba że chcesz by Lord Megatron się o tym dowiedział
Wzdychnąłem,dobrze wiedziałem że za utrzymanie tej tajemnicy będzie coś chciał
-Gadaj Starscream czego chcesz?
- Będziesz mi posłuszny,będziesz robił wszystko co będę Ci mówić,a jeżeli się sprzeciwisz,powiem Megatronowi o twojej '' przyjaciółce''
Śmiejąc się Starscream wyszedł z pomieszczenia zostawiając mnie i KnockOut'a samych.
-Co z tym zrobisz?
-Nic
-Jak to nic ?
-Będę robił wszystko co będzie chciał...Byle Moja księżniczka była bezpieczna
* Baza Autobotów *
W bazie panowała istna cisza,nikt do nikogo się nie odzywał a Nina....Nina siedziała zamknięta w pokoju zamaczając kolejną poduszkę od swoich łez.
Miała dość już tej ciszy,wstała i ruszyła przed siebie,miała już wszystkiego dość...
Osoba,której ufała najbardziej ją oszukała i to ją bolało.
-Nina,dokąd idziesz?
Dziewczyna szła dalej,nie zwracając uwagi na Rachet'a
-Nina!
-Rachet-Optimus położył rękę na jego ramieniu-Nina potrzebuje być teraz sama
Szłam,szłam i końca nie widziałam , w końcu zatrzymałam się na górce,na której było drzewo wiśni,kochałam tu przychodzić z Dominicem...teraz...to miejsce nic dla mnie nie znaczy.
Usiadłam pod drzewem patrząc na zachód słońca.
-Nina? - usłyszałam głos za sobą
Jak tam humorki? Bo u mnie znakomicie ^^ Macie kolejny rozdziałek,paaaa
~Foxy
CZYTASZ
Zakochana w Maszynie
FantasyCzasami życie nie jest takie jak nam się wydaje,możemy wplątać się w rzeczy o których nawet nie wiemy.17-letnia Nina,która wiedzie normalne życie wplątała się w wojnę o której nawet nie wie.Jak potoczą się jej losy? Zapraszam do czytania ♥