Łał 1 tysięcy obejrzeń i 81 gwiazdek. Naprawdę mnie zaskoczyliście. Bardzo dziękuję.
Odruchowo dałam temu komuś w ryj. Okazało się to moim błędem...
Nie wierzę. To był Lukas. Nie możliwe.
Otrząsnęłam się po chwili. Krew leciała z jego nosa strużkami.
-Lukas tak bardzo Cię przepraszam. Nie chciałam.
Właśnie nadchodził trener. Kiedy zobaczył spory krąg, który się zebrał w błyskawicznym tempie kazał się odsunąć.
-Nic się nie stało- mówił.
-Ale twój nos jest chyba złamany- zaczęłam histeryzować.
-Lydia, uspokuj się, reszta do szatni, ale ty Jonathanie zostań pomożesz mi go wziąć do higienistki- rozkazał nauczyciel.
John pomógł Panu trenerowi, ale gdy przechodził zaczepił mnie.
-Dziś, przed szkołą o 15. Do zobaczenia- szepnął mi.
Przyznam zatkało mnie.
Co ja teraz zrobię? Na pewno się dowie o pobiciu, a wtedy nie będzie chciał mnie znać.
***
Właśnie nastała godzina 14:30. Jeszcze 30 min.
Okazało się, że Lukasowi tylko poleciała krew. Dziwne, a wydawało się, że ma złamany nos.
Teraz siedzę na ostatniej lekcji. Był to mój "ukochany" przedmiot. Matematyka. Stoję przy tablicy i główkuję się nad zadaniem.
-Lydia to zadanie jest prawie całe źle. Dostajesz 2-. Wiedz, że ta ocena jest naciągnięta- powiedziała nauczycielka.
"Boże, jak ona mnie wkurwia. Jest taką jędzą i debilkom, że chyba większej nie ma na tym świecie."
-Tak, rozumiem- zacisnęłam pięści.
Poszłam do swojej ławki i dostałam współczującą minę mojej BFF.
-A teraz może... pan McLaren rozwiąże zadanie 15 a,b,c i d?- zadała pytanie retoryczne pani Slaw.
Chłopak podszedł do tablicy i rozwiązał zadanie w 2 minuty.
-Brawo panie McLaren. Wszystko jest bezbłędnie. 5+ na zachętę. Widzisz Case, musisz się uczyć od tak zdolnego ucznia, bo nie sądzę, że dasz sobie radę w przyszłości- odezwała się nauczycielka z wyraźną pogardą w głosie.
Na te słowa tylko prychnęłam.
Johnowi pociemniały oczy ze złości i chyba warknął. Tak mi się wydawało.
Podziękował pani Slaw i usiadł w swojej ławce.
Zaczęłam się pakować, ponieważ zaraz miał być będzie dzwonek.
Wyszłam równo z dzwonkiem i szybko poszłam się przebrać.
Muszę przed nim uciec tylko jak? Postanowiłam, że wymknę się tylnymi drzwiami.
Gdy wyszłam z szatni od razu ruszyłam tam biegiem. Kiedy miałam wychodzić ktoś złapał mnie za nadgarstek.
-Gdzie się wybierasz skarbie?
No i wpadłam.Hejka! Oto nowy rozdział. Bardzo przepraszam, że tak długo nie pisałam, ale miałam różne "problemy".
1. Nie miałam prądu przez cały weekend, bo przeszedł ten huragan.
2. Miałam odebrany telefon na 3 dni.
3. Duuuużo nauki i mało czasu.
Dlatego będę pisała jak najczęściej się da.
Myślę, że rozdział jest OK. Mile widziane są gwiazdki oraz komentarze.😊
CZYTASZ
Moja mała Wilczyca /Zawieszone
Werewolf17-letnia Lydia Case mieszka w Los Angeles wraz ze swoją młodszą siostrą Hazel i swoim ojcem Markiem. Odkąd matka dziewczyny nie żyje ojciec pije oraz bije dziewczynki. Zmusza je do pracy. Pewnego dnia w kawiarnii, w której pracuje Lydia pojawia się...