IV

109 8 11
                                    

Po krótkiej chwili wróciłem do stołu i zająłem miejsce naprzeciwko Hyuny. Podniosła na mnie wzrok znad parującego napoju, by posłać ciepły uśmiech.

- No to jak Ci się podoba nasze miasto? Znalazłaś już coś interesującego? - zapytałem, opierając brodę na dłoni.

- Jest piękne, ale nic takiego ciekawego w nim nie ma - pokręciła zrezygnowana głową.

- Są ciekawe rzeczy. Jeśli masz czas i ochotę to mogę Ci pokazać parę fajnych i ciekawych miejsc - opuściłem rękę i położyłem ją na stół oczekując odpowiedzi. Dziewczyna wzruszyła ramionami.

- Jeśli to ty - zaakcentowała - Masz czas i ochotę, to ja z chęcią skorzystam. Może mi pokażesz coś wartego opisania w gazecie.

- Oj na sto procent coś się znajdzie, chociażby takie wytwórnie, które znane są na całym świecie... - podałem jeszcze parę przykładów i przy naszym stoliku pojawiła się cycata kelnerka z nektarem Bogów, (czytaj: Cafe latte) który postawiła przede mną i z uśmiechem odwróciła się, by wrócić do kuchni po kolejne zamówienia.

- Czyli co, mam rozumieć, że jesteśmy umówieni? - uśmiechnąłem się szeroko.

- Jak najbardziej - pokiwała głową.

~*~

Po około godzinie spędzonej w kawiarni zabrałem Hyunę do parku. Usiedliśmy na ławce przy fontannie i obserwowaliśmy ludzi chodzących po parku.

- Na ile tak w ogóle przyjechałaś? Bo nie pamiętam żebym się już pytał - uśmiechnąłem się szeroko.

- Niestety tylko na dwa miesiące - westchnęła.

- Czemu niestety? - zapytałem marszcząc czoło. Dziewczyna otworzyła szerzej oczy. Widać było, że próbuje coś wymyślić na szybko.

- Bo... wiesz... mam mało czasu na znalezienie tematu i... no...

- Za szybko się pożegnamy? - spytałem z uśmiechem.

- Ale mnie szybko rozgryzłeś - zaśmiała się głośno, a ja po chwili spoważniałem.

- Hyuna. Oboje dobrze wiemy, że nie o to chodzi. Co się stało? - wpatrywałem się w nią i nie odwracałem od niej wzroku.

- Eh... JiYong... nie chcę o tym mówić - ukryła twarz w dłoniach.

- Hyuna. Mi mozesz powiedzieć - Przysunąłem się do niej.

- JiYong. Nie znamy się. Jak mam ci coś takiego powiedzieć? - zaczęła płakać, a ja ją od razu przytuliłem.

- Powiedz mi co Cię męczy. Nie możesz tego trzymać w sobie. Musisz dać sobie pomóc, a skoro mnie nie znasz, to jeśli będziesz bardzo żałować tego, że mi o tym powiedziałaś zawsze możesz urwać ze mną kontakt, czego szczerze mówiąc bym nie chciał...- dziewczyna wtuliła się we mnie.

- Mój były... on... - dziewczyna miała problem ze złapaniem oddechu. Poklepałem ją delikatnie, uspokajająco po plecach. Wzięła głęboki wdech - On cały czas do mnie przychodzi i za każdym razem chce czegoś więcej... - Przeraziłem się tym, co usłyszałem. Nie wiedziałem, że z jej ust wyjdzie coś tak potwornego - Ja sobie już z tym nie radzę.

- Pomogę ci - szepnąłem.

- Jak chcesz mi pomóc, co? Będę cierpieć dalej, bo nic się na to nie poradzi - ścisnęła mocno moje ramiona.

- Dam z siebie wszystko, ale teraz... - odsunąłem się, patrząc w jej mokre od łez oczy - Teraz mogę ci pomóc tylko o nim zapomnieć.

Złapałem w dłonie jej policzki i zbliżyłem się do niej. Dziewczyna zamknęła oczy, a ja złożyłem na jej ustach delikatny pocałunek. Kiedy złączyłem ze sobą nasze usta na dłużej, poczułem jak Hyuna zaciska mocniej oczy, a na moje dłonie spływają nowe łzy. Widząc, że dziewczyna raczej tego nie chce zacząłem się powoli odsuwać. Gdy chciałem już przeprosić za to co zrobiłem, na kurtce poczułem jej dłonie i usłyszałem jej szept.

- Błagam. Nie odsuwaj się. Jesteś taki... ciepły... - spojrzałem w jej szeroko otwarte oczy i posadziłem ją na swoich kolanach.

- Przepraszam - szepnąłem i ponownie złączyłem nasze usta. Tym razem Hyuna odwzajemniła pocałunek. Gdy zabrakło nam powietrza odsuneliśmy się delikatnie od siebie, a dziewczyna wtuliła się we mnie.

- Masz jeszcze dużo czasu Oppa? - spytała szeptem.

- Dla Ciebie mam bardzo dużo czasu - przeczesałem dłonią jej włosy.

- Więc odprowadź mnie do hotelu...

Na dnie || G-Dragon | HyunaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz