Hyuna
Kiedy się obudziłam Jiyonga już nie było. Westchnęłam i siadając, przetarłam oczy. Widząc, że jestem we wczorajszych ciuszkach, wstałam i skierowałam się do łazienki. Rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Wydarzenia z dnia wczorajszego nie należały do najprzyjemniejszych i oczywiście od samej pobudki cały czas krążyły po mojej głowie. Na szczęście gdy tylko ciepła woda dotknęła mojego ciała, poczułam jak wszystkie moje problemy spływają razem z nią do kanalizacji. Szkoda tylko, że nie do końca tak to działało...
~*~
Po ponad półgodzinnym staniu i zachwycaniu się ciepłą wodą, za którą na szczęście to nie ja będę płacić, stanęłam na ręczniku dzielącym moje nagrzane ciało od zimnych kafelek. Rozejrzałam się za drugim ręcznikiem, ale nigdzie go nie widziałam.
- No ja pier... - nie dokończyłam i spojrzałam z utęsknieniem na prysznic. Tak przyjemnie i do tego bez żadnych problemów mi się tam stało...
Westchnęłam i poszłam do pokoju. Jak się można było spodziewać, ręcznik znajdował się na szafce nocnej. Muszę przestać łazić z nim na głowie wszędzie gdzie się da... Sięgnęłam po niego i gdy już miałam go wziąć, moją uwagę przyciągnęła kartka znajdująca się na nim. Wzięłam ją w dłonie i usiadłam na łóżku. Uśmiechnęłam się, czytając słowa na głos.
- Spotkajmy się dzisiaj o 18 w parku na naszej pamiętnej ławce... - odchyliłam głowę i zamknęłam oczy - Oczywiście, że się zjawię - już się miałam położyć na łóżku, kiedy sobie przypomniałam o ręczniku.
- Cholerka! Zmoczyłam pościel! - szybko wstałam i spojrzałam na mokry ślad po moim tyłku - Na szczęście to zaraz wyschnie...
Wzięłam ręcznik i obwiązałam się nim. Muszę się pośpieszyć żeby wyrobić się na śniadanie, bo nie mam ochoty jeść poza hotelem. Pognałam więc do łazienki i ogarnęłam się szybciutko. Ubrałam pierwsze lepsze spodnie i luźny sweterek. Na nogi włożyłam jeszcze szybko czerwone trampki i zeszłam na dół zjeść śniadanie.
~*~
Gdy wybiła godzina 16 postanowiłam zacząć się szykować. Podeszłam do szafy i otworzyłam ją. Po dłuższej chwili zdecydowałam się na żółty sweterek i jeansowe spodenki z szelkami. Ubrana podeszłam do lustra i zaśmiałam się. Gdybym była łysa i miała jakieś dziwne gogle, mogłabym zostać prawdziwym Minionkiem. Założyłam jeszcze białe podkolanówki i te same trampki co wcześniej. Włosy splotłam w dwa warkocze i zrobiłam delikatny makijaż. Ponownie przejrzałam się w lustrze i wysłałam swojemu odbiciu całusa. Już chciałam wychodzić kiedy przypomniałam sobie o telefonie, po który się cofnęłam. O dziwo nie miałam ani jednej wadomosci. Wzruszyłam ramionami i opuściłam pokój, a następnie hotel.
~*~
Na miejscu byłam jakieś 10 minut przed czasem. O dziwo Ji jeszcze nie było, więc wysłałam mu wiadomość, że już jestem i gdy tylko schowałam telefon do kieszeni i wyprostowałam się, na mojej twarzy pojawił się nie przyjemnie pachnący materiał, a do mojego ciała przyległo obce. Spróbowałam się wyrwać, jednak ktoś był zdecydowanie za silny. Po chwili czułam, że tracę siły, a wszystko zaczyna się rozmazywać.
Ji... Gdzie jesteś..?
Hejoszki^^
Dzisiaj moje urodzinki, więc żebyśmy mogli wszyscy "poświętować" we wszystkich książkach dodaje rozdziały, więc zachęcam do zajrzenia do innych moich dzieł^^
Lowki 💖
CZYTASZ
Na dnie || G-Dragon | Hyuna
FanficJiYong to mężczyzna o którym może marzyć większość kobiet, jednak w życiu brakuje mu miłości. Gdy w końcu ją znajduje okazuje się, że wcale nie jest taki idealny, a przed światem skrywa mroczną tajemnicę...