Byłem naprawdę zdziwiony tym, jak minimalistyczny jest wystrój domku rodziców Oh. Mała szafka na buty i kilka wieszaków na ścianie w przedpokoju oraz kilka obrazków. Salon połączony był z jadalnią, który również był niewielki. W salonie na środku pokoju stała niewielka jasnobrązowa kanapa, a przed nią zwykły mały, okrągły stolik kawowy. Na ścianie naprzeciwko kanapy wisiał średniej wielkości plazmowy telewizor, a w ścianę wbudowany był niewielki kominek. Wszystko, wraz ze ścianami w piaskowym kolorze tworzyło wspólną całość. Zaraz za kanapą, obok schodów na piętro przy ścianie stał średniej wielkości, wykonany z ciemnego drewna stół, a wokół niego kilka krzeseł.
- Wow! Inaczej to zapamiętałem- rzucił z oczarowniem w głosie Jongin.
- W zeszłym roku był niewielki remont. Rodzice chcieli kominek, a brat wprowadził zmiany w rozmieszczeniu pokoi na górze... W efekcie mamy jeden dodatkowy- wyjaśnił Sehun stawiając torbę ze swoimi rzeczami na podłodze.
Nie lubiłem, kiedy Sehun nosił moje rzeczy. Czułem się z tym niewygodnie, kiedy to on nosił za mnie mój bagaż. Dlatego kategorycznie odmówiłem, wręcz zakazałem mu, aby nosił moją torbę. Spojrzałem na Jongina, który rozkładał się na kanapie.
- Nini, aż tak zmęczyła cię jazda ze mną?- westchnąłem udając smutek. Jongin natychmiast podniósł się do siadu spoglądając na mnie.
Pokręciłem tylko głową i podniosłem swój bagaż z ziemi jeszcze raz rozglądając się po pomieszczeniu. Naprawdę podobało mi się całe urządzenie domu i jego przestrzenność. Jeszcze raz rozejrzałem się po pomieszczeniu, żeby chwilę później zwrócić swój wzrok na stojącego obok chłopaka.
- Przejdziemy dalej?
- Jasne. Chodź, zaprowadzę cię do sypialni, odłożymy bagaże- Sehun splótł nasze dłonie i pociągnął mnie w stronę drewnianych schodów.
Wchodząc na górę słuchałem cichych westchnień Jongina za nami. Tylko czekałem, aż z Sehunem będziemy sam na sam i będę mógł przeprosić go za moje krzyki. Kiedy weszliśmy na piętro dostrzegłem cztery pary ciemnych drzwi otoczone delikatną szarością ścian. Hun zaprowadził mnie na koniec korytarza, otwierając ostatnie drzwi po lewej. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to biel i granat ścian. Ściana po mojej lewej stronie, zarówno jak ta po prawej, były białe. Zaś naprzeciwko wejścia i tu, gdzie znajdowały się drzwi, były pomalowane na ciemny granat.
Centralnie przed drzwiami, przy ścianie, stała duża biała szafa, która z pewnością pomieściłaby ubrania zarówno moje jak i Sehuna. Obok niej stała długa, równie biała szafka z kilkoma szufladami, na której stał niewielki plazmowy telewizor. Odniosłem wrażenie, że ten pokój jest najmniejszym ze wszystkich znajdujących się w tym domu, jednakże wcale nie sprawiało mi to problemu.
Przy tej samej ścianie, gdzie stały poprzednie szafki stała jeszcze kolejna. Ta jednak była pełna książek, a naprzeciwko niej stał stolik i dwa szare, miękkie krzesła. Na stosunkowo ciemnej podłodze leżał duży biały dywan z wypisanymi granatowym kolorem miastami typu Nowy Jork, Tokyo.
CZYTASZ
I miss you | HunHan
FanfictionGdyby ktoś mi powiedział, że będąc zwykłym dziewiętnastolatkiem jeden wieczór kompletnie zmieni moje życie... Nie uwierzyłbym. Nigdy nie pomyślałbym, że zwykły siedemnastolatek, który przez przypadek wparuje mi do domu będzie w stanie mnie naprawić...