Rozdział 1

40 7 1
                                    

Po kolacji wróciłam do swojego pokoju. Wyjrzałam za okno na ulicę. Mój pokój miał widok na ulicę w tym mieście i było to przydatne. Duży dom w mieście z przewagą bloków, żucał się w oczy . Zauważyłam za oknem że jakiś kot leżał bardzo blisko ulicy. Idę do niego.
-Biedactwo...co ci się stało?
Nie ma obroży, jest niespokojny . Strasznie wychódzony i  ma coś z łapą .
-Pokaż no co tam masz. .. O MATKO !
Ktoś przejechał tego kota , ma coś z kręgosłupem.
-Jedziesz ze mną do weterynarza. ..
Zawołałam swojego kierowcę i ruszyliśmy do najbliższego ośrodka.
Zajęli się kotem bardzo dobrze. Pojawiły małe problemy. ..
-Czy to twój kot ? Jeśli nie to musimy go oddać do schroniska dla zwierząt.
-Ale. .. to mój kot...
-Naprawdę?
- Tak .
- Czy mam to sprawdzić?
W tym momencie się zdenerwowałam. Poczółam jak oczy zmieniają barwe na szary,  dłonie zacisnełam w pięści by się powstrzymać.
-To jest mój kot , dziękuję za pana pomoc. Dowidzenia .
Wzięłam ostrożnie zwierzę na ręce i wyszłam z gabinetu. Uspokoiłam się,  oczy miały normalny kolor. Po uregulowaniu rachunku zwróciłam się do jednej pielęgniarki.
-Czy może mi pani pomóc?
-W czym skarbie ?
-Może mi pani powiedzieć jaką ma płeć ten kot ?
-Daj go tu.
Po chwili zaczęła go oglądać i sprawdzać co ma pod ogonem.
-To kotka. Musisz o nią dbać teraz bardzo. I zapamiętaj że ona nie może mieć młodych.
-Co ? Dlaczego? 
-Mogła by odejść przy porodzie. Napewno lekarz ją wysterylizował widząc w jakim jest stanie .
-Aha ... dziękuję. Dowidzenia.
-Dowidzenia.
Gdy wychodziłam z kliniki wymijał mnie chłopak. Nie spojrzałam na jego twarz ale przypadkiem się o niego otarłam. Przez całe moje ciało przeszedł dreszcz. W jednym momencie poczółam jak oczy mi zaświeciły . Przyśpieszyłam i wyszłam w kierunku samochodu. Obejrzałam się za siebie i nikogo już nie było. Postanowiłam wrócić do domu, wraz z kotem.  W pokoju położyłam kotkę na łóżku i poszukałam w internecie informacji o tym jaka to może być rasa i dużo innych rzeczy. Jest pięknym Szylkretowym kotem którego nie wiem jak nazwę.

Niemożliwe. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz