Rozdział 3

25 6 0
                                    

Patrzył mi w oczy z nie krytym zdziwieniem. Był bardzo przystojny. Miał około 25 lat. Idealne rysy twarzy , pełne usta i niezwykle oczy. W tym świetle wyglądały na czarne ale miały w sobie coś...
-Co ty robisz? !
Znowu pytanie. Moje oczy musiały go nieźle zszokować.
-Puść mnie!
-Nie jesteś zwykłą dziewczyną. ..więc kim jesteś?  Poczół bym gdybyś była jedną z nas.
-Z nas? !
Odsunął się kawałek.
- Niezoriętowałaś się kim jestem?
Przysunął swoje usta do mojej szyi. Zaczął mnie po niej lizać!
-Co ty. .? Przestań!
Zatrzymał się na chwilę i poczółam zęby na swojej szyi. Złapał lekko zębami moją skórę . Puścił i znowu spojrzał w moje oczy.  Teraz do mnie docierało kim jest.  Moje zdolności wyczóły przy pierwszym spotkaniu z nim że nie jest normalnym człowiekiem.  Ten mężczyzna uciekał bo się zorientował że on jest wampirem. Zaczęłam się trząść ze strachu.
- Już wiesz?
- Wampir.
Uśmiechnął się.
-A ty kim jesteś?
- Nikim.
- Nie bądź dla siebie taka krytyczna. ..Nie jesteś taka jak inni. ..
O co mu chodzi?  Niech da mi już spokój.
- I co z tego ?
Skupiłam się najlepiej jak tylko byłam teraz w stanie. Wyrwałam swoje ręce z jego uścisku . Nie spodziewał się tego.  Użyłam swoich zdolności. Machnęłam rękami w jego stronę. Jego ruchy zwolniły, praktycznie się nie ruszał. Wykorzystałam chwile i co sił w nogach pobiegłam do auta. Kazałam kierowcy jak najszybciej jechać do domu. Całą drogę byłam niespokojna.  Gdy weszłam do swojego pokoju zauważyłam że nie mam toreb z zakupami.
-A niech to !
Koe podeszła do mnie . Patrzyła na mnie w taki sposób , że było mi głupio.
-Przepraszam.  To jego wina ...
Oparłam się o parapet i wskoczyłam na niego żeby usiąść. Kotka wskoczyła mi na kolana. Chyba nie jest zła. ..
Nagle się napstroszyła i zaczęła syczeć. Patrzyła w stronę okna. Wyjrzałam. Obok mojego okna rosnął Klon . Na jednej z gałęzi coś siedziało. Wytętrzyłam oczy i dostrzegłam że to sylwetka człowieka. ..mężczyzny. ..
Zeskoczyłam na podłogę. Gdy znowu wyjrzałam niczego nie zobaczyłam w tamtym miejsce. Natomiast tuż przed oknem coś stało. Otworzyłam okno i wzięłam to do środka. To była ta sama torba którą zostawiłam tam w uliczce. To znaczy że wie gdzie mieszkam ...

Niemożliwe. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz