Po ścianie i po dachach. Gnał i skakał trzymając przez cały czas przerażoną Julekę na plecach. Aż w pewnej chwili dotarło do niego:
- A tak w ogóle, gdzie ty mieszkasz, bo pędzę przez miasto, ale nie wiem gdzie mam biec.
- Uff, - odetchnęła z ulgą, że już się zatrzymali. - na szczęście to już nie daleko. Widzisz tamten budynek. Tam właśnie mieszkam. - wskazała na jeden z wielkich tarasów na eleganckim bloku. Wilk skoczył i w jednej chwili znaleźli się na wskazanym tarasie.
- No, teraz już jesteś bezpieczna. To możesz już mi powiedzieć co się takiego wydarzyło pomiędzy tobą a tym chłopakiem?
- No dobrze. Otóż wczoraj do mojej klasy dołączył pewien chłopak. Ledwie się poznaliśmy, a on już zaprosił mnie na randkę. Z początku w czasie spotkania wydawał się miły, aż poszłam do łazienki, a gdy wyszłam on już całował się z inną. Po tym co zobaczyłam, wybiegłam z kawiarni. Próbował mnie zatrzymać, ale skrzyczałam go i pobiegłam dalej. Pogubiłam się i wtedy ten facet się do mnie przyczepił, a resztę już znasz.
- No teraz rozumiem. - powiedział. - Nie żebym brał jego stronę, ale czy jesteś pewna tego co widziałaś.
- No pewnie. A czy to mogło wyglądać inaczej niż tak na jakie wyglądało? Nie widziałeś i nie czułeś tego co ja, więc nie wiesz jak to bolało. - mówiąc to usiadła na ławce, przysłoniła twarz dłońmi i zaczęła płakać.
Marcus pod postacią wilka widząc to wściekł się na siebie, że pozwolił, aby taka sytuacja miała miejsce. Usiadł koło Juleki i mimowolnie przytulił ją. Dziewczynę trochę to zaskoczyło.
- Już nie płacz Juleka. Obiecuję, że nie pozwolę, aby powtórzyła się taka sytuacja ani nic co mogłoby cię skrzywdzić. Zjawię się zawsze, jeżeli będziesz mnie potrzebowała. Przysięgam. - powiedział bardziej jako zatroskany Marcus niż jako Wilk-obrońca.
- Dziękuję Wilku. Ale zaraz ... skąd ty wiesz jak się nazywam? Przecież się nie przedstawiłam.
- No wiesz, ja ... - zdał sobie sprawę, że popełnił gafę i zaczął szukać rozwiązania. - ... usłyszałem twoją kłótnię z tamtym chłopakiem.
- Aha, rozumiem. Ale dlaczego uważasz, że źle tamtą sytuację zrozumiałam?
- Nie wiem. Jedyne czego jestem pewien to tego, że nie wszystko jest takie jakim się wydaje. Powinnaś trochę pomyśleć nad tamtą sytuacją. Wiem, że będzie to trudne, ale tak właśnie powinnaś zrobić.
- No nie wiem. Muszę się zastanowić nad tym. A co do twojej obietnicy to jak mam ciebie wezwać?
- Wyczuję, gdy będziesz mnie potrzebowała. Chyba.
- Ok, jeszcze raz dziękuję. - powiedziała, zbliżyła się do niego i pocałowała go w policzek. Bohater lekko się zaczerwienił, ale starał się to ukryć. Juleka uśmiechnęła się i poszła w stronę drzwi balkonowych. - Jak to dobrze cię mieć Wilku. Do zobaczenia następnym razem. - rzuciła jeszcze przez ramię i weszła do mieszkania.
- Do zobaczenia Juleko. - pożegnał się i ruszył do domu.
***
- Grr, przeklęty Wilk i jego pazury. Przez niego blizny będą mi teraz szpecić twarz. Przysięgam ci Wilku, jeszcze mi za to zapłacisz. Zobaczysz, że się zemszczę. - mówił do siebie łotr, przed którym obronił Wilk Julekę. Wtem usłyszał czyjś głos:
- Ja ci dam możliwość zemsty na Wilku. Gwarantuję.
*Ciąg dalszy nastąpi*
![](https://img.wattpad.com/cover/122164162-288-k316912.jpg)
CZYTASZ
Miraculum: Trzeci do pary
ФанфикMój pomysł na drugi sezon serialu ,,Miraculum: Biedronka i Czarny Kot". Kim jest nowy posiadacz miraculum? Co jego pojawienie zmieni w życiu Biedronki i Czarnego Kota? Czy główni bohaterowie poznają prawdę o swojej miłości? Jeżeli jesteście cie...