15. Nowa moc cz. 2

141 13 1
                                    

Nie tylko Marcus pobiegł się przemienić. Marinette i Adrien pobiegli do łazienek i zamienili się w bohaterów. Następnie wyskoczyli ze szkoły i dogonili Wilka, który już zmierzał w stronę łuku triumfalnego.

- Wiesz co się stało? - spytała Biedronka, gdy dogonili kolegę.

- Tak, widziałem jak ten super-złoczyńca porywa Julekę i ciągnie ją w tamtym kierunku.

- O co Łotroklonowi chodziło z winienem cię o jego blizny? - spytał tym razem Czarny Kot.

- Wczoraj wieczorem ten gość próbował napaść na Julekę, więc skoczyłem i przejechałem mu pazurami po twarzy. - odpowiedział.

- No, nic dziwnego. To co teraz chcesz zrobić? - spytała Biedronka.

- Będę z nim walczył. - powiedział. - Mam tylko nadzieję, że nie będę musiał skorzystać z ostateczności. - dodał cicho.

Gdy dotarli już do łuku triumfalnego, stanęli naprzeciw Łotroklona. Trzymał Julekę ścisło przy sobie.

- Widzę, że raczyłeś się w końcu pojawić z ekipą.

- Wypuść Julekę. - krzyknął Wilk.

-Nie, zostanie. Będzie obserwowała porażkę i koniec swojego bohatera. - mówiąc to rzucił Julekę na bok i  zaczął tworzyć swoje klony, bez przerwy powiększając ich liczbę.

- Szybko, Wilku, użyj Mocy Watahy. - poleciła Biedronka.

- To nie wystarczy. On może się w nieskończoność powielać, ja - nie. Muszę posunąć się do ostateczności. Czas wykorzystać nową moc. - mówiąc to zgiął palce serdeczne i małe w obu dłoniach, a następnie ustawił pozostałe palce w stylu ,,pistolet". Potem skierował wyprostowane palce prawej ręki do góry, a lewej - do dołu. Następnie potarł je o siebie nawzajem, obrócił i ponownie potarł. Na koniec złożył tak ustawione dłonie ze sobą i błyskawicznie rozłożył ręce na sposób ,,krzyż". Wtem pojawił się przed nim szara kula mocy, która strzeliła energią w każdą część jego ciała. Energia błyskawicznie zaczęła go zmieniać. Mięśnie stały się ciut większe, a pazury - trochę dłuższe i ostrzejsze. Buty przyjęły kształt wilczych łap z pazurami, ciało pokryło sierścią, a zęby (zmienione wszystkie w kły) i twarz zaczęły się wydłużać. Biedronka i Czarny Kot patrzyli zaskoczeni jak ich przyjaciel zamienia się w prawdziwego ... WILKOŁAKA. Na koniec procesu przemiany Wilk zawarczał i stanął prosto z zamkniętymi oczami. Po chwili gwałtownie je otworzył pokazując tęczówki, których kolor zmienił się z piwnych na czerwone. Wilk zawarczał po czym znikął, aby setną sekundy później pojawić się przy klonie i go zniszczyć. I tak przy kolejnym, i kolejnym aż w końcu trafił na prawdziwego Łotroklona. Złapał go za gardło, podniósł i ryknął donośnie mu prosto w twarz, po czym cisnął nim o ziemię, aż zadrżała. Potem chwycił jego pałkę i ją zmiażdżył jedną ręką, ale nie było tam akumy. Podobnie postąpił z kastetem, ale tym razem akuma wyleciał, którą pochwyciła Biedronka i oczyściła. Po czym razem z Czarnym Kotem wpatrywała się w postać wilkołaka przed nimi. Wilk powoli się do nich odwrócił i dysząc powiedział:

- Później to wyjaśnię. Teraz zabierzcie Julekę do domu. Spotkajmy się na Wieży Eiffela za pół godziny. - powiedział i pognał przed siebie.

*Ciąg dalszy nastąpi*

Miraculum: Trzeci do paryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz