Miraculum: Trzeci do pary

16. Nowa moc cz. 3

Po pół godzinie Wilk dotarł na Wieżę Eiffla. Biedronka i Czarny Kot już na niego czekali.

- Co z Juleką? - spytał.

- Wszystko w porządku. - odpowiedział Czarny Kot. - Ale teraz powiedz, co to było tamto przy łuku triumfalnym?

- Tamto to była super przemiana,  - zaczął Wilk. - specjalna forma posiadaczy miraculów. Daje im nowy wygląd i sekretną moc.

- Każdy, my też? - spytała Biedronka.

- Jasne. - odpowiedział Wilk. - Na przykład ty Biedronko po super przemianie zyskujesz owadzie czułki pozwalające na lepszą orientację co się dzieje wokół ciebie i skrzydła do latania.

- Wow, a co z tą nową sekretną mocą? - spytała.

- To Głos pokoju. Podobnie jak inne nowe sekretne moce aktywuje się zaraz po super przemianie. Gdy ktoś go usłyszy, przestanie walczyć i się uspokoi. Trzeba mieć niezwykle silną wolę, żeby oprzeć się Głosowi pokoju.

- To super. - powiedział Czarny Kot. - A co do mnie?

- W twoim przypadku to wyrasta ci koci wąsik, a uszy i ogon stają się prawdziwe. Również ciało jest trochę bardziej umięśnione i twoje kocie zmysły wyostrzone. Natomiast nową sekretną mocą jest Wściekłość, sprawiająca że stajesz się silniejszy, szybszy i zwinniejszy.

- A twoja sekretna moc? - spytała Biedronka.

- To Furia. Coś jak Wściekłość, ale różni się tym, że Czarny Kot może się w czasie Wściekłości kontrolować, a ja w czasie Furii - nie. Jedyna myśl, którą mam wtedy w głowie to: ,,Wyładuj swoją złość. Zniszcz wszystko na swej drodze.".

- A ok. A co z czasem do odmiany?

- To zależy od tego czy użyliśmy podstawowej sekretnej mocy przed super przemianą. Jeżeli nie to czasu mamy tyle co przy użyciu sekretnej mocy bez super przemiany. Natomiast jeżeli użyliśmy to czas płynie dwa razy szybciej.

- A przypomnisz jak ją aktywowałeś? - spytał Czarny Kot, trochę jakby poddenerwowany. ,,Jasne" odpowiedział Wilk i pokazał ruchy w taki sposób, aby samemu nie aktywować super przemiany. - Dzięki. - powiedział Czarny Kot, uśmiechnął się i ... wykonał pokazane ruchy. W ciągu kilku sekund wyrósł mu koci wąsik, uszy i ogon stały się prawdziwe, a ciało bardziej umięśnione. - Miiaaaauuuu - miauknął głośno, gdy aktywowała się Wściekłość. Chwilę potem rzucił się w stronę Wilka i zaczęli walczyć.

- Czarny Kocie , co w ciebie wstąpiło! Wilku, powstrzymaj go! - krzyknęła Biedronka.

- Dzięki super przemianie i Wściekłości jest teraz równie silny i szybki jak ja. - odpowiedział Wilk nie przerywając walki.

- To użyj Mocy watahy.

- To by tylko pogorszyło sprawę. Nie rozumiesz dlaczego on to zrobił?

- Nie, wytłumacz.

- On jest zazdrosny o ciebie. Przedtem to on był twoim obrońcą, aż tu nagle pojawiam się ja - silniejszy i szybszy od niego. Teraz to ja jestem waszym obrońcą, czyli również twoim. Nie mógł tego znieść i tłumił to w sobie aż do teraz.

- To co teraz w takim razie? - spytała Biedronka.

- Musisz aktywować super przemianę i przemówić do niego Głosem pokoju. Tylko się pospiesz, bo się niedługo przemieni.

Jak powiedział tak zrobiła. Wykonał a odpowiednie gesty i czasie kilku sekund wyrosły jej czułki i skrzydła. Wzleciała w powietrze i przemówiła do Czarnego Kota anielskim głosem:

- Czarny Kocie, przestań. Nie musisz być zazdrosny. Zawsze będziesz moim obrońcą bez względu na to czy jest Wilk czy go nie ma. To bez znaczenia, zawsze będziesz drogi mojemu sercu.

Te słowa dotarły głęboko do serca Czarnego Kota. Przestał walczyć jakby cała Wściekłość się z niego ulotniła. Padł na kolana i podbiegła do niego Biedronka i także uklękła.

- Naprawdę jestem drogi twojemu sercu? - spytał.

- Oczywiście, głupi kocie. - objęła go i przytuliła. - Ale już nigdy tak nie rób.

- Jak sobie życzysz, moja Pani.

Wilk przez chwile się temu przyglądał i powiedział:

- No, dobrze się wszystko skończyło. Czarny Kocie, nie mam ci tego co zrobiłeś za złe. A teraz powinniście już wracać do domów, bo zaraz się przemienicie.

I cała trójka się rozstała. Tylko Wilk pozostał na miejscu i pomyślał patrząc na nich: ,,Jakie to romantyczne. Hehe, już nie długo. Ziarno zasiane, a plon już wschodzi.".

*Ciąg dalszy nastąpi*