Błądziłam wzrokiem po telefonie, a to na fejsa, a to na insta czy na snapa.
Czas mi się dłużył.Przyjście jednego sms-a poprawiło mi trochę humor.
Ubrałam buty i narzuciłam płaszczyk.
Przed wyjściem poinformowałam mamę, że wychodzę i nie wiem kiedy wrócę. Przyjęła tę wiadomość skinieniem.Robiło się coraz ciemniej i chłodniej, drzewa przybrały różnych kolorów.
Usiadłam na ławce pod starym dębem i cierpliwie czekałam.-Hej Ness!- usłyszałam z daleka wołanie.
Obróciłam się i z uśmiechem przywitałam z Michaelem.-Fajnie, że się zgodziłaś.
-I tak nie miałam nic innego do roboty..- zaśmiałam się.
Chłopak odwzajemnił mój gest pokazując przy tym piękne zęby, ręką wskazał kierunek, w którym zmierzaliśmy i ruszyliśmy.
- No więc.. może opowiesz coś o sobie?- poprosił.
-Jasne, co chcesz wiedzieć?
-Może.. co lubisz jeść?
-To jest chyba najtrudniejsze pytanie jakie słyszałam..
-Haha, mów!
- No więc lubię jeść wszystko co jest z serem, sosem, makaronem, ryżem.. Może łatwiej będzie czego nie lubię jeść?
-Boże Ness!-zaśmiał się cicho.
-Mam być szczera czy kłamać?-spytałam retorycznie.
-W takim razie, czego nie lubisz jeść?
- Nie lubię owoców morza, ogórka, mięsa mielonego z indyka ani mrożonych warzyw.
- No, to totalnie określa Cię jako osobę.
-Co ty nie powiesz?- wystawiłam mu język.- Co będziemy robić?
- No więc, pójdziemy pierw w pewne miejsce, gdzie nie zagląda 98% społeczeństwa w naszym wieku.
-98? Skąd ta liczba?
-A sam nie wiem, właśnie wymyśliłem.
- Łał! Udało Ci się wyjść na inteligentnego!- nie mogłam powstrzymać się od śmiechu.
Minęliśmy właśnie Biały Most, Mike poprosił byśmy na chwilę usiedli na ławce obok. Minęło parę minut, robiło się coraz ciemniej i chłodniej, ale za to coraz milej.
-Więc Michaelu, znasz już te ciekawe cechy mojej osobowości. Może czas by poznać te nie zbyt fajne?-zmierzyłam go wzrokiem.
Uniósł jedną brew ku górze i uśmiechnął się.
-Taka idealna istotka jak ty ma jakieś wady?-spytał lustrując mnie wzrokiem.
-Pozory mylą.-ucięłam krótko.
-Nah, narazie podziękuję..
-Ostrzegałam jak coś.-wzryszyłam ramionami.
-Możemy już ruszać, za 5 minut się zaczyna.-rzekł łapiąc moją rękę.
Zatrzymałam się na chwilę czując dziwny dreszcz przechodzący moje ciało. Zerknęłam pierw na niego, potem na nasze ręce, i nie wiem czy w tej chwili zwątpiłam, ale po prostu zabrałam rękę i chwyciłam torebkę niby czegoś szukając.
Gdy w moje ręce wpadł telefon, wyciągnęłam go szybko i tłumacząc, że muszę do kogoś napisać, szliśmy dalej bez dotykania się.
Sprawdziłam facebook'a, instagrama a nawet snapchata.Michael zerknął na mój ekran i uniósł brwi.
-A to co?
-Co co? Snapchat?-pokazałam mu wyświetlacz z włączonym snapem.
CZYTASZ
Poznaj mnie.
Teen FictionVaness przechodzi dosyć ciężki okres. Chciałaby powiedzieć, że lubi oglądać seriale, chodzić na pizzę ze znajomymi, jednak jej życie nie jest takie zwykłe. Ktoś próbuje coś udowodnić kosztem jej życia. Czy ta zabawa jest tego warta?