Pierwszy rozdział w Nowym Roku! Chciałabym Wam życzyć wiele, wiele zdrowia, szczęścia, spełnienia marzeń i żeby wasze postanowienia noworoczne zakończyły się sukcesem! Szczęśliwego Nowego Roku!
____________________________________
Otworzyłam oczy i jęknęłam. Byłam cholernie nie wyspana, a do tego Richard chodził po pokoju i przeklinał pod nosem. Straszne głośno się zachowywał.-Czemu tak klniesz? -zapytałam ziewając.
-Nie mogę znaleźć bluzki. -powiedział.
-To weź inną. -mruknęłam i nakryłam się kołdrą.
-Nie. -powiedział i zaczął grzebać w walizce.
-Faceci. -westchnęłam i wstałam.
Podeszłam do mojego chłopaka i spojrzałam na walizkę. Wywróciłam oczami i wzrokiem odnalazłam drugą walizkę. Podeszłam do niej i ją otworzyłam. Wyjęłam z jej wnętrzności bluzkę Richard'a i mu ją podałam.
-Dziękuję kochanie. -mężczyzna podszedł do mnie i mnie pocałował.
Zjechał swoimi dłońmi na mój tyłek i lekko ścisnął moje pośladki. Jęknęłam w jego usta i przegryzłam jego dolną wargę.
-Ubieraj się. -uśmiechnęłam się lekko jeżdżąc palcem po jego nagiej klatce piersiowej.
-Tak jest pani kapitan. -zaśmiał się i cmoknął mnie w nos. -Nie obraź się, ale źle wyglądasz.
-Twoje chrapanie nie pomogło mi w zaśnięciu i usnęłam dopiero po 4, a jest już... -spojrzałam na zegarek. -... przed 8. -jęknęłam.
-Weź zimny prysznic. To cię powinno rozbudzić. -mężczyzna pstryknął mnie w nos.
-Dobrze tato. -zaśmiałam się i go ominęłam.
Po chwili dostałam klapsa w tyłek, a gdy się odwróciłam zostałam przyparta do ściany.
-Tak to ty w łóżku możesz krzyczeć. Taka z ciebie grzeczna córeczka tatusia. -powiedział mi do ucha, a mnie przeszedł dreszcz.
-Ty wszędzie słyszysz podtekst seksualny. -mruknęłam.
-Tylko jak ty mówisz. -uśmiechnął się cwaniacko i złożył pocałunek na moim ramieniu.
-No dzięki. -przewróciłam oczami. -Ubierz się, a ja idę wziąć zimny prysznic.
Mężczyzna puścił mnie, a ja zaszyłam się w łazience. Zdjęłam z siebie piżamę i weszłam do kabiny prysznicowej. Odkręciłam zimną wodę, a na moim ciele od razu pojawiła się gęsia skórka. Moje oczy zrobiły się jak pięciozłotówki i od razu się ożywiłam oraz stwierdziłam, że puściłam sobie za zimną wodę.
Przekręciłam kurek na cieplejszą i zaczęłam się myć. Powoli przyzwyczajałam się do wody i nie czułam już zimna. Dokładnie umyłam całe ciało, włosy i twarz. Dzisiaj urodziny Oliver'a i co za tym idzie, impreza. Pewnie każą wcisnąć się dziewczynom w sukienki. No w końcu 47 urodziny ma się tylko raz.
Po umyciu się wyszłam z kabiny i wytarłam ciało, a włosy zawinęłam w turban. Na twarz nałożyłam lekki makijaż, po czym owinęłam ciało ręcznikiem. Zdjęłam z włosów ręcznik i rozwiesiłam go na kabinie prysznicowej. Rozczesałam włosy i trzymając ręcznik jedną dłonią wyszłam z łazienki. Stanęłam przy jednej walizce i schyliłam się. Zaczęłam szukać mojej bielizny i ubrań, które naszykowałam sobie wczoraj na dzisiaj. Nie było ich.
-Tego szukasz? -usłyszałam za sobą.
Odwróciłam się i spojrzałam na Richard'a, który trzymał moje rzeczy w swojej lewej dłoni.
CZYTASZ
Siostra z przypadku
FanfictionZAKOŃCZONE Vitani. 20to letnia kobieta, która pracuje jako doktor weterynarii. Jest siostrą sławnego wokalisty z niemieckiego zespołu heavy metalowego. Mowa tu o Till'u Lindemann. Kobieta nie jest jakoś blisko związana z bratem, jednak jedna sytuacj...