Rozdział #36

95 4 0
                                    

16.06.2017r. (piątek)

Wstałam powoli z łóżka i przeciągnęłam się. Zapaliłam lampkę po swojej stronie i spojrzałam na spokojną twarz mężczyzny. Jego klatka piersiowa unosiła się miarowo, a on sam cicho pochrapywał. Jego czarne włosy były rozczochrane i opadały delikatnie na czoło. Mężczyzna miał jedną nogę przykrytą, a resztę ciała odkryte. Prawa dłoń czarnowłosego była pod poduszką, a lewą miał położoną na brzuchu.

Obeszłam łóżko dookoła i chwyciłam za róg kołdry. Podciągnęłam pościel, gdy mężczyzna chwycił mnie za rękę i pociągnął na łóżko. Wylądowałam na łóżku obok niego i poczułam jego usta na swoich. Dawno się nie całowaliśmy, ale nie oddałam pocałunku.

-Dlaczego mnie od siebie odsuwasz? -zapytał szeptem w moje usta. -Dlaczego?

-Nie Richard. -powiedziałam bez większego sensu i próbowałam wstać.

-Co nie? -zapytał przyciągając mnie do siebie.

-Nie kocham cię. -powiedziałam bezuczuciowo. -Kocham Paula.

Richard patrzył na mnie zaszokowany, a w jego oczach błysnęły iskierki rozpaczy. Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy. Nie widziałam sensu, żeby dalej w sobie ukrywać to, że już go nie kocham. Richard jest dla mnie przeszłością...

Richard

Otworzyłem gwałtownie oczy, a mój oddech przyśpieszył. Spojrzałem na kobietę, która spała odwrócona do mnie tyłem. Oddaliliśmy się od siebie w tamtych dniach, ale nie sądziłem, że będą męczyć mnie przez to koszmary. Nie mogę patrzeć jak ją tracę i muszę coś zrobić. Muszę.

-Coś się stało? -zapytała zaspana i odwróciła głowę w moją stronę.

-Nie. -uśmiechnąłem się słabo. -Śpij kochanie.

Kobieta mruknęła coś niezrozumiałego i odwróciła się do mnie. Przysunęła swoje ciało do mojego i wtuliła się w mój bok. Uśmiechnąłem się i objąłem ją całując w czoło. Wtuliłem się w nią i zaciągnąłem się jej zapachem.

-A co zrobisz jak mnie wciągniesz? -usłyszałem jej głos.

Zaśmiałem się i pocałowałem ją w czubek głowy. Ona tak pięknie pachnie.

-Pewnie znajdziesz sobie lepszą. -mruknęła wtulając się we mnie bardziej.

-Gadasz głupoty. -mruknąłem zamykając oczy i głaszcząc ją po biodrze.

-Nah. -westchnęła i ziewnęła. -Idź jeszcze spać, a nie gadasz.

-Dobrze mamo. -zaśmiałem się cicho, a kobieta lekko ugryzła mnie w bok.

-Za stary jesteś. -mruknęła.

Klepnąłem ją w lewy pośladek, a ona cicho jęknęła. Jak ja uwielbiam jak ona jęczy.

***

Vitani

Założyłam bluzkę i wciągnęłam spodnie na tyłek. Dzisiaj miałam do pracy na 15 i wracałam po 2 do domu. Jak mam być szczera to najchętniej dzisiaj wzięłabym wolne. Moja kobieca intuicja podpowiada mi, że dzisiaj stanie się coś złego, a ja wierzę swojej intuicji.

Wyszłam z pokoju i zeszłam na dół. Usiadłam obok Till'a i zaczęłam się mu przyglądać. Mężczyzna jadł śniadanie i robił coś na telefonie. Patrzyłam na niego bezwstydnie i zastanawiałam się czy mu to nie przeszkadza. W sumie cały czas ktoś go podziwia. Nie męczy go to?

-Co się tak na mnie patrzysz? -zapytał po dłuższej chwili, gdy wszyscy oprócz dzieci zdążyli zejść na dół. -Mam coś na twarzy?

-Nie. -mruknęłam. -O tak o. -wzruszyłam ramionami i zaczęłam głaskać Nale, która oparła się o moje nogi.

Siostra z przypadkuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz