21

1.7K 95 63
                                    

- Zostajesz na dłużej? - Zapytałem mówiąc do jej szyji.

- jestem tu na jakiś czas- Wzdychała kiedy ssałem jej obojczyk, przy tym masując udo.

- Chciałbym abyś została na dłużej.

- Nie mogę..- Zbliżyłem się do jej spódniczki.

- Zatrzymam cię przy sobie - Podniosłem lekko jej nogę. Całowałem delikatnie jej odcinek lędźwiowy. ( miejsce przy vaginie)

- Leo przestań! Jesteś szalony!

- Nie mów mi że ci się nie podoba?- wstałem.

- Jak ktoś tu wjedzie?

- To jego problem- Przygniotłem ją swoim kroczem.

- I pomyśleć,że widzimy się pierwszy raz a takie rzeczy się odbywają- Uśmiechnęła się.

- Teraz już nie jesteś taka nie dostępna Boisz się mnie?

- Tak - przegryzła wargę- Musimy iść.

- Wiem- Odparłem sucho- Spotkamy się jutro?

- Dam ci znać - pocałowałem ją w policzek. Bez wachania Wyszedłem z budynku.

Kilka dni później..

Nie dostałem żadnego powiadomienia od Natalie. Nie powiem martwiło mnie to. Już kilka dni chodzę podjarane na samą myśl,że możemy być znów sami.

Poszedłem do szkoły jak zwykle mając słuchawki na uszach.
Poczułem jak ktoś szturcha mnie w ramię.

- Ej stary! Gdzie są pieniądze?! - Odparł Zak.

- Słuchaj nie mam jak narazie.

- Mnie to nie interesuje. Brałeś to teraz dajesz.

- Kurwa nie rozumiesz,że nie mam? Dam ci kiedy będę miał.

- Zawsze tak mówisz. Ja nie będę czekał.

- Kuźwa wal się! - Machnąłem ręką.

Szłem dalej zapatrzony w telefon.
Kiedy uniosłem głowę moje serce zamarło kiedy widziałem Natalie siedząca na kolanach obcego chłopaka.
Zatrzasnąłem szafką, co dość duża część osób usłyszała to. Dziewczyna spojrzała na mnie zdziwiona.

- Natalie? Czy ty nie musisz mi czegoś wyjaśniać?- Starałem się zapytać grzecznie jak tylko potrafiłem.

- Raczej nie - Uśmiechnęła się.

- To twoja jedyna odpowiedz? - Uśmiechnąłem się sarkastycznie.

- Leo nie widzisz że rozmawiam?

- Idziemy!- Złapałem ją za dłoń. Pociągnąłem ją.

Chłopak wstał.

- Zostaw ją typie! - Stuknął mnie.

- Odpierdol się! idziemy Natalie!

- Zostaw ją powiedziałem! - Walnąłem go w twarz.

Ludzie się gwałtownie odsunęli.

- Nie będziesz mi mówił co mam robić!

- Leo nie chce iść z tobą ! Zostaw mnie w spokoju!

Zrobiło mi się smutno na sercu.

- To twoja decyzja?- Odpowiedziałem.

- Tak- Oznajmiła nie pewnie.

- W takim razie żegnam- Poprawiłem kaptur. Odszedłem.

Przez resztę dnia starałem się unikać kontaktu z Natalie. Nie wiedziałem ,że ona może mnie aż tak zranić.
Pobiegłem do domu natychmiast po lekcjach. Zacząłem szukać w plecaku żyletki. Poszłem d łazienki aby w ciszy pocierpieć.

Zrobiłem tylko jedno cięcie. Powstrzymałem się kiedy usłyszałem głos siostry.

- Nie warto Leo - Uśmiechnęła się lekko.

- Wyjdź!

- Ale Leo..

- Wyjdź kurwa! - Zatrzasnąłem jej drzwi przed nosem.

Plecami otarłem się o ścianę w dół. Schowałem twarz w krwawiących dłoniach. Zacząłem płakać.

 [Poprawki]∞DNA∞ +18 | Leondre DevriesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz