23

1.6K 97 20
                                    

Każdego dnia starałem się unikać kontaktu z Natalie. Bolało to i to bardzo. Widziałem ją smutną,czasem widziałem jak płaczę,ale tego dnia ja też płakałem. Przyszła do szkoły w długiej czarnej bluzie. Głowę miała spuszczoną. Jej oczy były podkrążone,a ręce trzymała blisko przy sobie. Właśnie wyciągałem książki z szafki kiedy podeszła do mnie Natalie.

- Słuchaj Leo musimy pogadać - Podrapała się w rękę.

- Nie wiem czy możemy- Odparłem sucho.

- To potrwa tylko chwilkę- Jej oczy zrobiły się szkliste.

- Okey - Westchnąłem.

Zaciągnęła mnie na koniec korytarza gdzie znajdowały się toalety.
Stanęła naprzeciwko mnie.
Głowę miała spuszczoną w dół.
Wzięła głęboki wdech, próbując cokolwiek coś powiedzieć.

- Leondre ja..ja jutro wyjeżdżam z powrotem do Polski - Po jej policzku zleciała łza.

Złapałem się dłońmi za głowę, tym samym przeczesując włosy do tyłu.

- Serio? To nie jest głupi żart?

- Leondre muszę wracać do domu. Ten wyjazd był tymczasowy.

- Nie wierzę! - Krzyknąłem.

- W co takiego?- Spojrzała na mnie dociekliwe.

- Nie wierzę, że straciliśmy tyle czasu na kłótnie i sprzeczki. Teraz żałuję, że tego czasu nie spędziłem z tobą inaczej.

- Leoś- Złapała mnie za dłoń. Spojrzałem na nią przenikliwym spojrzeniem- Ja też żałuję i przepraszam za wszystko, widocznie tak musiało się to skończyć.

- Dlaczego wyjeżdżasz?

- Moja mama musi wracać do..- Zatrzymała się na tym słowie- taty- Jej głos się załamał.

- Co się dzieję? - Zapytałem z troską, zbliżając się do niej.

- Jak widać nie tylko ty masz problemy - Uśmiechnęła się lekko sztucznym uśmiechem.

- Powiedz mi proszę - Dłonie przyłożyłem do jej ramion.

Podciągnęła rękawki. Widziałem na jej dłoniach mnóstwo śladów cięcia i siniaków.
Spojrzałem na nią nie pewny co mam teraz powiedzieć. Ona ma rację. Nie znamy się dobrze,nic o sobie nie wiemy. Nigdy bym nie przypuszczał, że ona również może mieć problem. Myślałem,że jestem z tym sam, że tylko ja mam takiego cholernego pecha.

- Natalie.. obiecaj mi , że już nigdy tego nie zrobisz proszę- Spojrzałem jej prosto w oczy.

- Nic nie obiecuję - Spuściła głowę w dół- Żegnaj Leondre - Wtuliła się we mnie.

Oddałem uścisk. Wtopiłem się twarzą w jej miękką, pachnącą bluzę. Dłonie schowały się gdzieś za włosami. Ta chwila była bezcenna. Mogłem wtulić się z troską w jej małe ciało bez celów erotycznych, tylko mieć ją przy sobie z miłości.

- Będę tęsknił - Mój głos obniżył się- Wróć jeszcze do mnie proszę- Przygniotłem ją bliżej do swojego ciała.

Czułem jak oddaje mi swoje ciepło. Jak nie chcę mnie puścić. Jak dłońmi jeździ po moim karku. Było to takie przyjemne.

- Będziemy pisać Leoś- Na słowo Leoś znów mogłem się uśmiechnąć

><><><><><><><><><>
Trochę się rozpłakałem pisząc to 😥

 [Poprawki]∞DNA∞ +18 | Leondre DevriesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz