-Dobra mam dosyć! Wytłumacz mi o co tutaj chodzi?! - spojrzał na mnie mając łzy w ,,oczach"-To projekt mojego ojca! Kazał Dr.Alphys mi to wstrzyknąć.. i .. teraz jest lepiej i mogę to trochę opanować, ale wtedy.. nic nie mogłem zrobić .. tak samo wszyscy inni.. teraz poszli dlatego nikogo teraz nie ma..
-Czy Papyrus też to dostanie?
-Ta.. ale w sumie żałuje że to wziąłem czuje się przez to tylko gorzej i coraz trudniej nie być zboczonym..
-O nie! Papyrus nie może tego wsiąść! - chciałam wybiec z domu ale Sans złapał mnie za rękę
-Nic z tym nie możesz zrobić ślicznotko~ to była prośba naszego ojca żeby to zrobić właśnie dziś~ - spojrzałam na Sansa za zdziwieniem
-A która jest godzina?
-Równiutko północ~
-Czyli za pare godzin mnie tu nie będzie... musze coś z tym zrobić! - wyrwałam się z uścisku Sansa i wybiegłam co sił w nogach do Dr. Alphys
Kiedy widziałam już z daleka jej budynek jakaś postać wychodziła z niego i podążała powoli w moim kierunku
-Papyrus? .. - odrazu zwolniłam kroku.. a postać przede mną zatrzymała się
-Hej dzieciaku~ - podszedł do mnie szybko i przytulił
-Wszystko gra? - nie byłam pewna czy wszystko z nim gra
-Jasne~ - jego twarz zbliżyła się do mojej..
-P-Papy? - wystraszyłam się trochę
Zbliżył się tak jakby miał mnie zaraz pocałować
-Aww no nie mogę! Tak słodko wyglądasz.. ale obiecałem sobie coś przecież co nie? - odsunął się i uśmiechnął
-Papyrus! Jesteś normalny! - rzuciłam mu się na szyje i mocno przytuliłam, a on odwzajemnił przytulaska
-Wystraszyłem cię co nie? Hehe - głupio się uśmiechnął i wziął mnie na ręce
-Ty.. nie chciałeś tego czegoś co podali Sansowi?
-Nie.. obiecałem coś co nie? Poszedłem do Alphys powiedzieć żeby zaprzestała tych testów mojego ojca i dała sobie spokój .. No i zadziałało
-Jesteś niesamowity! - zaskoczyłam z jego rąk
-Idziemy do domu? - na co ja odrazu przytaknęłam i poszliśmy razem w jego stronę
Po chwili praktycznie byliśmy pod drzwiami.. a ja byłam cała zmarznięta
-Ale mi z-z-zzimno... - dygotałam
-Oooo witajcie!~ Papy No jesteś już~
-A no jestem
-Jak to już? Wiedziałeś o tym?
-No wiedziałem o jego planie ale nie chciałaś mnie wysłuchać do końca~
-och.. to co robimy zostało nam pare godzin
-Nie wiem jakieś pomysły?
-Ja mam pomysł~
-Ciebie to nawet nie słuchamy
-Oj No nie bądź takaaaa~ rozgrzeje cię~ - podszedł bliżej do mnie i położył dłoń na mojej twarzy
-Ehehe.. lepiej jednak sobie odpuścić.. - odwróciłam twarz w inną stronę
-Bro spokojnie.. nie musisz tego robić co chwile
-No prooosze~ tylko raz~ - Papyrus pomyślał chwile
CZYTASZ
Underlust <3 rozerwanie między braćmi {Zakończone}
FanficBędzie dziko trochę zboczone trochę nie, sprobuje zrobić taką moją wersje ;3 .. mi tam się podoba xD