10. Szkoda, że jesteś taki słodki tylko wtedy, kiedy śpisz

31 2 0
                                    

Wiktoria POV:

- Obudził się? – zapytała Marcelina.

- Nie, niech jeszcze śpi. Zostawcie go – odpowiedziałam.

- Dobrze, mamo – rzuciła Martyna z bananem na ustach.

- Co znowu? – zapytałam.

- Nie, nic – odchrząknęła. –Jajka ci się palą.

- Cholera – przeklęłam i ruszyłam do kuchni.

Jest 8 rano. Ja robię śniadanie, a dziewczyny szykują się na uroczystość rozpoczęcia roku. "Nasz gość, śpiący królewicz" jeszcze się nie obudził. Na szczęście mamy jeszcze trochę czasu. Nie mogę się doczekać jego miny, gdy się obudzi, na pewno biedaczysko nie pamięta co wczoraj robił. 

Minęło 15 minut, a on nadal śpi. Naprawdę nie chce dopuścić do budzenia go, ale jak tak dalej pójdzie to będę do tego zmuszona, inaczej wszystkie spóźnimy się już pierwszego dnia na studiach. 

Poszłam do pokoju, jak najciszej umiałam, aby wziąć najpotrzebniejsze rzeczy i również zacząć szykować się na początek roku. Popatrzyłam na Zayna, tak słodko spał.

Szkoda, że jesteś taki słodki tylko wtedy, kiedy śpisz – pomyślałam. 

Nagle zaczął się kręcić i przebudzać.

Kurwa, kurwa, kurwa.
Wyjść? Nie, nie zdążę.

Stałam jak wryta kiedy spotkaliśmy się wzrokiem. 

Te brązowe oczy...

- Co ty tu robisz? Gdzie ja jestem? – pyta zdezorientowany.

- Spokojnie, nie porwałam cię i nie wywiozłam do lasu – rzuciłam w jego stronę.

- Ha ha ha, śmieszne. A tak na poważnie? – zapytał.

- Tak dokładnie sama nie wiem. Przyszedłeś do nas zlany w trzy dupy, to się tobą zajęłam. Nie martw się, nie lubię cię, po prostu zrobiłam to z czystego wychowania.

- Mówisz? – zapytał z dziwną barwą w głosie.

- Tak – odpowiedziałam trochę niepewnie.

- W takim razie, kto mnie rozebrał? – wygiął swoją lewą brew i pokazał te przeklęte, białe zęby w szerokim uśmiechu.

- Marcelina – skłamałam.

- Kłamiesz – odezwał się pierdolony „Wróżbita Maciej"

- Nie.

- To się jeszcze okaże – podszedł do mnie blisko, następnie pochylił głowę w kierunku mojego ucha. Myślałam, że chce mi coś powiedzieć, ale poczułam tylko jego oddech na mojej odsłoniętej skórze, natychmiast pojawiła się niej gęsia skórka. Następnie przeszedł mnie dreszcz.

Potem podniósł głowę (tak jest ode mnie dużo wyższy) i wycofał się. Wszedł do łazienki.

Wypuściłam powietrze, nie wiedząc nawet, że przez cały czas trzymałam je w płucach

Kurwa. To jest najdziwniejszy człowiek jakiego widziałam.

Mało tego właśnie sobie przypomniałam, że nie mam na sobie stanika, a moje sutki właśnie stoją i odznaczają się przez materiał cienkiej, prześwitującej koszulki.

                           ------------------------------------------------

Niall przyjechał po nas swoim czarnym Range Roverem. Zrobił bardzo zdezorientowaną minę kiedy zobaczył z nami Zayna, mimo wszystko szybko ją ukrył i nie dał po sobie poznać. Przywitał się z ciemnookim jak gdyby nigdy nic. Podziwiałam Nialla, że nie zależnie od sytuacji potrafi się dobrze zachować.

Do you want a rose?// z.mWhere stories live. Discover now