Rozdział XXV

206 27 101
                                    

Piosenka: Laura Pausini - It's not goodbye (Piękna piosenka), W tle lecą kadry z filmu "Słodki Listopad" - Bardzo wzruszający film. Jeśli lubicie wyciskacze łez, to jest to pozycja obowiązkowa ;(

Uwaga! Znowu długi rozdział :D Z dedykacją dla EKIPY WPIER.OLU :D Kocham was :*

- O jakim planie mówił Craze? Odpowiedz. - Ann popatrzyła na Davida pytającym wzrokiem.

Mężczyzna wiedział, że nie może powiedzieć przyjaciółce prawdy. Przynajmniej nie całej...

- Dobrze, powiem ci. Byłem u Tomka jakiś czas temu.

- Po co?

- Chciałem poprosić go, żeby dał ci spokój, żeby zgodził się na rozwód. Powiedziałem mu...powiedziałem, że kochamy się i że powinien ustąpić, jeśli zależy mu an twoim szczęściu.

- Że co? - Ann wściekła się.

- Przepraszam, ale dzięki temu Tomek zgodził się na rozwód.

- Wiesz co...tak na przyszłość, nie wtrącaj się w moje sprawy, ok? - Krzyknęła.

- Ale Ann, ja miałem dobre chęci...

- Dobre chęci?  Wiesz, że piekło jest nimi wydrukowane? - Prawniczka wzięła kurtkę i wyszła z mieszkania przyjaciela.

David odetchnął. Chociaż Ann zdenerwowała się, to wiedział, że za jakiś czas jej przejdzie i zrozumie, że to wszystko było dla jej dobra.

        Edward i Luisa przyjechali do córki. Chcieli wspierać ją, w tak trudnym dla niej czasie. Wciąż nie znali powodu rozwodu. Ani Ann, ani Craze nie chcieli o tym mówić. Gdy zrobiło się już późno, a Pani Crowd zasnęła, mecenas postanowił, że spróbuje dowiedzieć się czegoś więcej. 

- Widzę,że jeszcze nie śpisz...Ja też nie mogę zasnąć. - Powiedział Crowd i usiadł na kanapie, obok córki.

- Ostatnio źle sypiam...

- Nie dziwie cie się...Ann...słuchaj, ja wiem,że ty nie chcesz o tym rozmawiać, ale proszę cie powiedz mi, dlaczego się rozwodzicie. Przecież tak bardzo się kochacie...

- Kochaliśmy...

- Nie prawda...Tomek bardzo cie kocha.

- No raczej nie. - Ann nakryła się kocem.

- Dlaczego tak mówisz? Powiedz mi, co się stało? - Mecenas nie dawał za wygraną.

- On...on mnie zdradził. - Dziewczyna spuściła wzrok.

- Nie wierze...To nie prawda...Ktokolwiek nagadał ci takich głupot...

- Ja go widziałam...z nią...- Prawniczka przymknęła oczy. Nie chciała się rozpłakać.

- Nie mogę w to uwierzyć. Przecież...przecież...

- Też myślałam, że mnie kocha, ale myliłam się.

Edward oparł się o kanapę. Przypomniał sobie, przez, co Tomek przeszedł, kiedy starał się o jego córkę, jak o mało nie doszło do ślubu...Nie wierzył, że Craze zniszczył tyle lat starań i szczęśliwego życia, dla jednego wyskoku w bok.

- Rozmawiałaś z nim o tym? Powiedział dlaczego to zrobił?

- Nie. Nie chciałam go słuchać...po tym, co zrobił...nie mogłam. Mówił coś tylko, że nic nie pamięta, że tego nie zrobił, haha nie zrobił...przecież widziałam!

- To dziwne. - Crowd zamyślił się.

- Co w tym dziwnego? Chciał się wybielić...I zwalić winę na Davida...

Never forget me /JC/Where stories live. Discover now