Piosenka: James Blunt - Goodbye my lover
UWAGA! Po pierwsze- Zanim zacznę ten rozdział, chciałabym tylko przypomnieć, że to ff. Nie znam się na rozwodach. Przeczytałam trochę na ten temat (tak, tak....Kasieńka się przygotowała xD).Jeśli, gdzieś popełnię błąd, wybaczcie. Nie rozwodziłam się nigdy i nie wiem, jak to wygląda od środka. Zdaje się na moją wyobraźnie ;)
Po drugie: Ostrzegam, że rozdział będzie dosyć długi, ale musiał taki być, bo chcę zakończyć książkę już definitywnie w sobotę ;)
Od ostatniej rozmowy Craza i Ann minął już prawie miesiąc. Przez ten czas Tomek starał się jakoś uporać z myślą o rozwodzie. Próbował żyć normalnie, bo co innego mu pozostało? Nagrywał dalej filmiki, chodził na siłownie i spotykał się ze znajomymi. Postanowił, że do czasu rozwodu nie będzie kontaktował się z żoną. Pewnego dnia, gdy wrócił z miasta, do jego drzwi zapukał listonosz.
- Polecony z sądu, dla Pana Tomashaa? To...Tom..
- Tomasza...
- Tak. Dla Pana Tomasza Krause. Proszę tu podpisać. - Listonosz podał Tomkowi długopis. - Dziękuję, do widzenia.
Craze zamknął drzwi i spojrzał na list. Wiedział, że to musi być zawiadomienie o terminie rozprawy. Polak przełknął ślinę i otworzył kopertę. Przeczytał, to co było tam napisane.
- Hej, kto to był? - Zapytał Frosty. Szedł akurat do kuchni, kiedy usłyszał zamykające się drzwi.
Tomek popatrzył na kumpla i podał mu zawiadomienie. Ben przeczytał wszystko uważnie. Westchnął i spojrzał na przyjaciela.
- To za dwa tygodnie...Przykro mi stary...Naprawdę...- Australijczyk spuścił wzrok. Polak zabrał kartkę i poszedł do siebie bez słowa. Frosty czuł się bezsilny. Nie miał pojęcia jak może mu pomoc.
Dwa tygodnie później...
Tomek stał przed lustrem i zakładał koszulę. Następnie pierwszy raz w życiu założył krawat. Nie lubił elegancko się ubierać, ale tym razem musiał. Założył swój ślubny garnitur i jeszcze raz spojrzał w swoje odbicie. Jego zwykle rozczochrane włosy, teraz były schludnie przyczesane. Kim i Ben postanowili, że nie zostawią kumpla w takiej chwili i pojada razem z nim. Craze cieszył się, że ma tak dobrych przyjaciół. Był im wdzięczny, że stoją za nim murem. Mężczyzna przetarł twarz, zaczął się denerwować, nie samą rozprawą, ale tym, że znów zobaczy Ann. Nie widział jej już jej ponad miesiąc.
W sądzie, na korytarzu czekali już adwokaci obydwu stron. Pod ścianą stała drobna blondynka o niebieskich oczach i przyglądała się Tomkowi. Posłała mu ciepły uśmiech. Craze podszedł do żony. Wyglądała pięknie. Jego serce znów zaczęło szybciej bić.
- Cześć...dawno się nie widzieliśmy...- Powiedział cicho.
- Hej...Tak, troszkę minęło...Dobrze wyglądasz...nadal ćwiczysz? - Spytała Ann.
- Znasz mnie...- Craze zmieszał się. Po chwili popatrzył na nią - Ty też...jak zwykle...piękna..
- Dzięki...Co u ciebie? - Zapytała
- Wszystko po staremu. Nagrywamy z Benem na nasz kanał.
- Wiem...widziałam kilka filmików. - Uśmiechnęła się.
- To fajnie, że nas oglądasz.
- Słuchaj Tomek, nie widzieliśmy się już trochę czasu, emocje już opadły i...chciałabym powiedzieć, że nie mam już o nic żalu, mam nadzieję, że ty też nie. Chciałabym, żebyśmy zostali przyjaciółmi. A przynajmniej spróbowali nimi być.
YOU ARE READING
Never forget me /JC/
Fiksi PenggemarPiąta część o przygodach chłopaków z Jet Crew. Cała czwórka prowadzi sielankowe życie. Niestety w pewnej chwili, na skutek nieszczęśliwego wypadku, związek Tomka i Ann stanie pod wielkim znakiem zapytania. Czy uda im się przetrwać najcięższą z prób?