-Fajnie ze przyszedłeś - zaczęła Katrin.
-Nie przepuściłbym takiej okazji- odpowiedział ze śmiechem Billy
Po tych słowach usiedli do stołu. Po krótkiej głuchej ciszy zaczęli rozmowe. Bill był bardzo zdenerwowany. Powiedziałbym ze bardziej, niż kiedy pierwszy raz się spotkali.
-Opowiedz mi cos o sobie.- Zaproponowała Katrin
Billy się juz na max zdenerwował. Miał motłok w głowie. Lecz bez wahania jakby bezmyślnie zaczął opowieść.
- Jak juz wiesz jestem Billy- zaśmiał się chłopak- Opowiem ci pewną historię, która pięknie odzwierciedla moje wczoraj.
Katrin nie zrozumiała do końca, co jej powiedział. Lecz słuchała uważnie.
-No, więc słuchaj. Pewnego dnia pewien chłopak...- zaczął Billy
-Mów proszę jasniej.-Zauważyła Katrin
-No dobrze już. Około czterech miesięcy temu spotkałem pewną dziewczynę. Uwierz mi była tak podobna do Ciebie ze czasem sam zapominam ze to nie ona- Billy się zaczerwienił, lecz kontynuował swoją historię.- Była cudowna znalem ja juz od dawna. Lecz pewnego dnia znikła bez śladu. Chciałbym ja odnaleźć.- Mówił Bill załamując się i skinając głową w dół.
-Jak to? Zaginęła? Tak bez śladu? Tak z dnia na dzień? - wypytywała zaciekawiona Katrin
-Nie nie. Razu pewnego zadzwoniłem do niej. Chciałem się umówić do kina. Wiec zadzwoniłem. Czekałem czekałem. Sygnał był, lecz nie odbierała. Zadzwoniłem jeszcze raz. Jednak to samo...
Postanowiłem dowiedzieć się, co się dzieje.
-Ii? Co było dalej?- Pytała Katrin już prawie wykrzykując.
-Spokojnie. Już opowiadam. Nic nie poradzę ze mi wchodzisz w słowo. Jak juz mówiłem postanowiłem odwiedzić ją w domu osobiście. Zacząłem się martwić. Szedłem szybkim krokiem. Kiedy doszedłem do domu. Okazało się ze mieszka tam juz inna rodzina... Odszedłem ze spuszczoną głową.
-Nie próbowałeś się czegoś dowiedzieć?
- Od nich? Nic nie wiedzieli. -odpowiedział Billy
-Mogę ci jakoś pomóc?-Zapytała Katrin
-Pomóż mi ją odszukać- tak będzie najlepiej.
Dziewczyna bała się takiej odpowiedzi. Nie chciała jej niestety usłyszeć. Lecz nie pozostawało jej nic innego jak pomóc chłopakowi.
-No dobrze pomogę. Zrobię, co w mojej mocy.- Od niechcenia powiedziała trochę zasmucona Katrin.
-Katrin czemu jesteś smutna? - zapytał
-Ja? Wydaje Ci się. Juz późno masz tu mój numer telefonu. Zgadamy się jeszcze. Teraz musze iść.
Katrin dala mu karteczkę z dziewięciocyfrowym numerem. Po czym odeszła tak jakby nigdy jej tu nie było. Billy natomiast, szczęśliwy ze może w końcu odnajdzie ukochaną poszedł do domu.
Następnego dnia Bill długo myślał o wczorajszej rozmowie z Katrin. Dziwnie mu się wydawało, że przypomina mu właśnie Silvię, jego dawną miłość. Odczuwał jej obecność, kiedy rozmawiał z Katrin. Jednak bał się powiedzieć tego nowo poznanej przyjaciółce.
CZYTASZ
Przypadkowe Spotkanie
Teen FictionA wszystko zaczęło się przypadkowo. Opowieść o Billym który był bardzo zagubioną osobą