Bill pozostawał w myślach Katie jeszcze bardzo długo. Nie mogła się skupić na czytaniu, ciągle myślami była przy rozmowie z Rafaelem. Już była pewna, że jednak Billy nie umarł. Cóż jednak się pomyliła... Następnego dnia poszła do kawiarni, umówiona była ze znajomym kelnerem. Weszła do środka i usiadła przy jednym z wolnych stolików. On, gdy ją zobaczył, od razu przysiadł się do niej. Siadając zagadał.
- Cześć, dobrze, że przyszła. Mszę Ci coś ważnego opowiedzieć.
- No to słucham- Odpowiedziała niezainteresowana Katrin.
Rafael zaczął swą opowieść:
-Pamiętam wczorajszą naszą rozmowę o Billim. I wiesz musisz coś wiedzieć...
Katrin popatrzyła się na niego. I zainteresowała się opowieścią kelnera. On opowiadając, co chwilę patrzył się w stronę kuchni. Dziewczyna zaczęła coś podejrzewać, ale za każdym razem, kiedy się obracała nikogo i niczego ciekawego w tamtym kierunku nie było. Kelner jednak dalej mówił.
-, Kiedy Bill próbował Cię uratować, tak właśnie było.. Popełnił największy błąd. Ci mężczyźni.. Oni Ciebie zabrali... On mógł uciekać, tyle, że nie potrafił Cię tak zostawić.. Więc zrobił to...
- Odebrał sobie życie? Tak? Żeby mnie uratować? - Wykrzykiwała Katrin
- Nie.. Posłuchaj-westchnął- uspokój się. Ten blondyn zablokował mu drogę, wywrócił, siłowali się i on też...
Katrin załamała się. Spuściła głowę w dół. Jednak po chwili podnosząc ją zapytała:
-Skąd ty to w ogóle wiesz?
Kelner trochę zakłopotany powiedział:
-Słuchaj lepiej to, co mówię. Na czym skończyłem? A już wiem. Po wbiciu tego noża ty przybiegłaś, minęło może kilka minut... Tak niewiele się spóźniłaś...
Katrin zapłakała. Kelner dalej opowiadał:
-Mówił Ci coś tam, wiesz zresztą, ale chyba najważniejsze to żebyś uciekała i zapomniała o nim. Myślę, że jednak to nie takie proste.
-Prawda.. - wyszeptała.
-Po twojej ucieczce chwilę jeszcze leżał na ziemi.. Chwilę, ale myślę, że on..
Katrin nie wytrzymała i zbierała się do wyjścia. W tym momencie Billy przyszedł. Katrin oniemiała.
-...Że on Ci to lepiej opowie...- dokończył kelner.
Dziewczyna tak bardzo była szczęśliwa, a i na dodatek zdziwiona, że nie mogła ruszyć się z miejsca. Bała się trochę. Przecież widziała umierającego człowieka. A ten sam człowiek, uśmiechnięty teraz stał obok niej.
-Hej Katie- powiedział radośnie Billy.
Katrin jednak dalej tkwiła w tej niemocy,
- To ja może przyjdę później.- Zażartował chłopak.
- Nie!- krzyknęła Katrin.
Dziewczyna podeszła i wtuliła się w przyjaciela.
- Tak bardzo się cieszę, że żyjesz. Myślałam, że to już koniec. Jednak żyjesz- Mówiła szczęśliwa Katie ściskając Billa.
-Może usiądziemy?- Zapytał Billy
- Ja już muszę iść. - powiedział w biegu Rafael.
- A co? Tak. Jasne mam tyle pytań. - powiedziała.
- Spokojnie mamy czas. - uspokajał entuzjazm Katrin.
-Opowiedz jak to było, że jednak żyjesz?- pytała
CZYTASZ
Przypadkowe Spotkanie
Novela JuvenilA wszystko zaczęło się przypadkowo. Opowieść o Billym który był bardzo zagubioną osobą