Rozdział 8

45 2 0
                                    

 Następnego dnia Billy odczytawszy wiadomość zaniepokoił się. Nie rozumiał postawy Katrin. Poszedł pod jej dom. Ona widząc go przez okno napisała na karteczce " Odejdź tak będzie lepiej. Zapomnij o mnie" Zgniotła ją i wyrzuciła przez otwarte okno. Billy zobaczywszy lecącą kuleczkę podszedł do miejsca gdzie spadła. Znalazłszy w trawie rozłożył ją i przeczytał. Po chwili krzyknął:

-Nie pójdę nigdzie. Wyjdź proszę.

Katie słyszała to wszystko. Bardzo chciała wyjść mu na spotkanie, lecz duma, nie pozwalała jej. Ostatecznie wyjrzała przez okno.

-Wejdź do środka. Porozmawiajmy. -powiedziała do niego.

Billy ucieszył się i wszedł do domu. Razem z Katie poszedł do jej pokoju. Długo rozmawiali, śmiali się. Nagle Billy zapytał:

-Co się stało wczoraj? Dlaczego tak poszłaś?

- Nie wiem.. Chyba bałam się..- Odpowiedziała.

Nastała przerażająco głucha cisza, Nikt nie chciał jej przerwać. Po krótkim czasie chłopak zapytał:

-Czego? Że to źle przyjmę? Przestraszę się? Nie będę cię chciał znać?

-Tak. To chyba to. -Odpowiedziała cicho... Lecz po chwili dodała-Ja naprawdę się zakochałam i nic tego nie zmieni. Uszanuje twoją każdą decyzję. Niezależnie, co ona za sobą pociągnie.

-Katie... Znasz moją sytuację. Gdyby nie Silvia... Ty jesteś moją najlepszą przyjaciółką- Uśmiechnął się.

- Tak wiem, i dotrzymam obietnicy, pomogę Ci ją znaleźć. I myślę, że znalazłam coś ciekawego. Trzymaj- Powiedziała podając mu książkę.

-Przecież to moja książka...

Katrin otwarła na wybranej stronie i powiedziała:

Czytaj:

- Dobrze już... " Nie było nikogo w domu. Pustka. Wyglądało na to, że rodzina się wyprowadziła, Chłopak posmutniał i wrócił do domu."

Katrin zabrała mu książkę.

-I, co? - zapytała

-Nie rozumiem nic- Odpowiedział Billy

-Ehh głupku. Posłuchaj. Przypatrz się temu tekstowi. Widzisz tu coś?- Zapytała ponownie.

-Moje dopiski. Ale czekaj. Czyli ona się wyprowadziła? Nie ma jej tutaj? Na próżno szukaliśmy?

W oczach Billa widać było przygnębienie i dobijający smutek.

-Nie do końca. - odpowiedziała Katie. W tym samym momencie Billy podniósł głowę. Zobaczył tlące się światełko nadziei.- Popatrz. Jest możliwość, że Silvia w ogóle nie wyjechała. To nie jest twój dopisek Spójrz...

Bill popatrzył w książkę. Faktycznie nie był to dopisek chłopaka.

-Ale, co teraz? - zapytał

-Nie wiem. Bo możliwe, że ona jest tu gdzieś lub w ogóle...- Ściszyła głos, Katrin.

-W Ogóle, co?- zdziwił się Billy

- Nic nic. Tak tylko odpowiedziała.-Lecz możliwe, że jej w ogóle nie było"- dokończyła w myślach.

-Pomożesz mi ją odnaleźć?- zapytał Billy

-Jeśli tylko Chcesz to tak.-odpowiedziała

-Wiec szukajmy dalej.-powiedział Bill wyjmując pamiętnik.

Katie zobaczywszy go zapytała:

-Skąd go masz?

-Wypadł Ci. Jest twój masz- mówił chłopak podając go Katrin.

Przypadkowe SpotkanieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz