Następnego dnia Billy myślał długo o Katrin. Myślał o tym, co się stało. Powiedział sobie, że musi przeprosić ją i raz na zawsze wyjaśnić jedną sprawę. Zaraz po śniadaniu wybiegł z domu. W drodze zastanawiał się jak powiedzieć to Katie. Wiedział, że to nie będzie łatwe... Nie obejrzał się, a już był pod jej domem. Nim podszedł do drzwi wysłał jej wiadomość o treści: "Wyjdź na zewnątrz." Poczekał chwilę myśląc, że może dziewczyna skusi się i do niego wyjdzie. To jednak nie miało prawa bytu. Będąc już strasznie zniecierpliwionym zadzwonił do Katie. Ta jednak nie odbierała. Postanowił, więc wprosić się do jej domu. Wiedział dobrze, że Katrin jest w środku i nie chce go widzieć. Dla Billa to nie miło znaczenia on chciał tylko powiedzieć Katrin ważną rzecz. Drzwi były zamknięte, a dziewczyna nie chciała otworzyć. W tym momencie Billy poczuł zwątpienie. Już miał wracać do domu, kiedy to usłyszał przekręcenie kluczy w zamku. Bez wahania chwycił klamkę i otworzył drzwi. Mało brakowało a uderzyłby Katie. Billy ciężko oddychając zdołał z siebie wydusić:
-Cześć.
-Hej. Po co tu przyszedłeś?- zapytała szorstko dziewczyna zamykając drzwi
-Ze względu na ciebie- mówił ledwo Billy
-Na mnie?- zapytała Katrin odwracając się w jego stronę
-Myślę, że muszę ci coś powiedzieć- wyjąkał Billy
Katrin czekała w milczeniu.
- Nie zaprosisz mnie dalej?- zdziwił się Billy
-Tu nie możesz tego powiedzieć?- zapytała zniecierpliwiona Katrin
-Raczej nie... To długa historia.
-No dobra. Chodź już.- powiedziała Katrin zapraszając Billa do pokoju
- Na początek chciałbym cię przeprosić za wczoraj. Wiem głupio się zachowałem. Ale to nie tak jak myślisz.. To bardzo skomplikowane...- rozpoczął Billy, choć jeszcze nie usiadł
-Wybaczam, więc, o czym chciałeś mi powiedzieć?- zapytała nie za bardzo zainteresowana dziewczyna
- A tak. Nie powiedziałem Ci wszystkiego o mnie- Katie zwróciła uwagę na Billa i przysunęła się do niego- więc Silvia, tak spotkałem ją. Tak zakochałem się w niej. Ale od początku wydawało mi się, że jest jakaś dziwna. Te jej zachowania... Pewnego dnia powiedziałem jej , że ją kocham. Pamiętam to dobrze. Tak... Ona zdziwiła się. Wtedy zadzwonił jej telefon. Zachowywała się jakby coś jej umknęło. Jakaś sytuacja, okazja przeminęła, ulotniła się jak balonik z helem. Widać było po niej złość. Musiała iść. Następnego dnia poszedłem do niej. Jednak jej już nie było. Nie pozostawiła po sobie nic.
-Więc ten pamiętnik to prawda...- powiedziała do siebie Katrin a Billy popatrzył na nią. Po czym ze złością dodała- Czemu kłamałeś?
-Chciałem Cię chronić. Nie sądziłem, że się tego dowiesz. Że ten pamiętnik. W ogóle jaki pamiętnik...
-Właśnie. Wiedziałeś o nim?- Zapytała ciągle pełna złości Katrin
-Skąd niby?- oburzył się Billy- kiedy się wydało postanowiłem, że ci to wyjaśnię.
- Billy ja nie wiedziałam... Co teraz?- zapytała zatrwożona Katie
-Myślę, że będziesz musiała opuścić mnie. Choć na chwilę. Teraz kiedy Silvia jest w mieście. Nie chcę żeby Ci się coś stało.- powiedział Billy
-Ja nic z tego nie rozumiem- powiedziała Katrin
-Katie? Obiecujesz nie mieszać się?- Billy popatrzył na dziewczynę
CZYTASZ
Przypadkowe Spotkanie
Fiksi RemajaA wszystko zaczęło się przypadkowo. Opowieść o Billym który był bardzo zagubioną osobą