Nagle Dambi krzyknął prosząc wszystkich o ciszę i uwagę, a następnie wywołał nas na środek sali. Poszliśmy tam dumni i napuszeni jak pawie gdyż to był nasz najleprzy żart i planujemy go powtóżyć w naszych czasach. Dyrektor podał nam zmieniacz czasu. Wszyscy chwiciliśmy go, a ja zamknełam oczy. Dambledor podszedł do nas i zaczął przekręcać go w odpowiednią stronę i liczbę. Nagle poczułam nieprzyjemne mrowienie w brzuchu.
Powoli otworzyłam oczy. Znowu znajdowaliśmy się w schowku i mieliśmy na sobie te same ubrania i te same pozy i ogólnie wszystko było takie same. Jedyną różnicą jest to, że pogodziłam się z Jamesem i jestem jego dziewczyną. Przez pewną chwilę patrzyliśmy na siebie jak oniemieli coś w stylu pierwszego szoku. Następnie nie postrzerzenie ( czyt. Zjawiskowo i spektakularnie) wyszliśmy z kryjówki. Syriusz potknął się o wiadro spadając na Rogacza i razem wylądowali w sprzęcie do sprzątania okropnie się tłukąc. A Remus dobił głową do półki i spadł do... nawet sama nie wiem czego... Czy to nie jest przypadkiem karma Pani Norris ?... Blee...Na szczęście jest pora obiadowa i nikogo w poblizu nie było więc nikt tego trzaskanie się nie słyszał, ani nas nie przyłapał.
Podczas drogi James chwycił mnie z rękę. Gdy doszliśmy na obiad i przeszliśmy przez drzwi to wszyscy skierowali swój wzrok na nas. A w szczególności na mnie i Jamesa.
- To pa ! Widzimy się po obiedzie chłopaki ! Musimy gdzieś przecież ukryć słodycze przed Glizonem. Zabraliście je prawda ?
- Jasne Valcia, aż tak głupi to nie jesteśmy .
- Okey to narazie
- Jasne nara
- Cześć
-Pa Valcia
I wszyscy skierowaliśmy się do swich stołów. Usiadłam obok rozmawiających ze sobą Sol i Luny.
- Siemka dziewczyny ! O czym gadacie ?
- O tobie .
- O mnie ?
- Od początku roku szkolnego się nie uśmiechałaś...
- Aaa.. No tak w pociągu pokóciłam się z Jamesem i resztą..ale jest już dobrze.
- Właśnie widać..Co to było to przed chwilą- spytała Luna dziwnie ruszając brwiani.
- Ale co ?- nie wiedziałam o co chodzi
- No oto, że trzymaliście się za ręce !
- No bo.. Oprócz tego że się pogodziliśmy to jesteśmy jeszcze razem, znaczy parą..ugh...zwał jak zwał..
- Gratulacje, tyle o nim wieczorami paplałaś i o tym, że woli Lily od ciebie i tylko ją zauwarza i etecera i etecera..
- No dobra już, nie wiem jak wy, ale ja jestem głodna. Więc abonent czasowo niedostępny proszę spróbować później.
Nałożyłam sobie na talerz ryż z ciemnym sosem i sałatką grecką oraz nalałam sobie soku dyniowego. Jadłam sobie powoli ze smakiem kiedy nagle na w stół Gryffindoru wyszedł wkurwiony i cały czerwony Syriusz i zaczął krzyczeć na całą salę:
- Uwaga , uwaga ! Aby zpenetrować wszystkie plotki które narodziły się na początku obiadu i o których potwierdzenie mnie spytało już z piędziesiąt osób. Uroczyście ogłaszam, że James Potter i Valeria Evans są parą !
Po sali rozległy się głośne brawa. James też wyszedł na stół i się pokłonił. Ja natomiast majestatycznie uderzyłam się w czoło z otwartej ręki. Co za dekle... Na szczęście moje dekle, ale i tak najbardziej lubie Remusa, bo wiadomo, że Jamesa nie lubie tylko kocham. Po tym całym niebywale cudownym przedstawieniu wszyscy wrócili do jedzenia. Nagle do sali wbiegły spóźnione Lily i Dorcas.
- Hej Evans u....- krzyknął James
- Nie ! Nie umówię się z tobą Potter.
- Ej..chciałem się tylko spytać czy ucieszysz się, że mam dziewczynę i nie będę cię już więcej nenkał...
- Nie obchodz....że co ? To kto jest twoją dziewczyną ?
- Valcia
- Kto ?
- Pff...Valeria Evans.
- Czyli moja niedoskonała kopia ?
- Jest dużo lepsza od ciebie Evans tylko szkoda, że tak późno to zauważylem i latałem za tobą, a nie za nią.
- Jasne okłamuj się dalej.
- Nie obrażaj jej.
- Nie będziesz mi niczego zabraniał, pozatym co mi zrobisz Potter? Hmm ?
- Mam swoje sposoby Evans.. Tylko czy jak ich użyje to czy będziesz się tak dalej uśmiechać.
James tak się wkużył, że z hukiem wyszedł z Wielkiej Sali. Coś czuję, że szykuje się kolejny, żart w wykonaniu naszej paczki. Najpierw spojżałam nienawistnym wzrokiem na Lily, a potem pobiegłam za swoim chłopakiem. Do jego domatorium.***************
Hej Gwiazdeczki przepraszam, że tak dugo nie pisałam, ale problemy zdrowotne mi na to nie pozwalały
CZYTASZ
Nie Leć Tak /J.P.
FanfictionCo jeżeli Lily ma siostrę bliźniaczkę, która jest najlepszą przyjaciółką Jamesa? Czy po kłótni James dalej będzie czuł coś do Lily? Czy zauważy, że miał miłość swojego życia pod nosem? Czy nie będzie za późno? I co zrobi razem ze swoją bandą podczas...