30

22 2 0
                                    

Nadeszła wiosna. Słońce wdzierało się do pokoju, oświetlając świeżo malowane ściany.
Niebieskie mebelki i łóżeczko ozdabiały dziecięcy pokoik.
Choć było jeszcze za wcześnie bo przecież byłam dopiero w czwartym miesiącu ciąży ale ja poprostu nie potrafiłam dłużej czekać.

Usiadłam na bujanym wiklinowym fotelu, którego wydobyłam w sklepie ze starociami.

- Mam nadzieję, że będziesz zadowolony z mamy- pogłaskałam swój już lekko zaokrąglony brzuch.

Po tym jak dowiedziałam się o śmierci Aleksa, ja umarłam razem z nim. Przez te ostatnie miesiące nie wiedziałam co się ze mną dzieje. Byłam nieobecna. Cały czas spałam, nie chcąc czuć tego bólu, którego czułam każdego dnia.
Ze względu na ciąże nie mogłam brać żadnych tabletek na uspokojenie, a ziółka wogole nie pomagały więc było mi jeszcze trudniej poradzić sobie z utratą mojego ukochanego.

Przez ten cały czas była ze mną Lena i Karolina. Wspierały mnie i wciąż powtarzały , że jeszcze mam dla kogo żyć. Dla tego maleństwo, którego serduszko biło pod moim.
Jak się potem okazało miał być chłopczyk.

Opamiętałam się w końcu i postanowiłam wziąść w garść. Dla niego.
Maleństwa, którego już zdążyłam pokochać.

Po pogrzebie Aleksa dostałam wezwanie na odczytanie jego testamentu ale ja miałam to gdzieś. Nie interesował mnie jego majątek. Dlatego nawet nie poszłam na to spotkanie.
Dopiero kiedy przyszła do mnie Karolina, dowiedziałam się że mój ukochany prosił abym to ja dostała jego mieszkanie i całe oszczędności.
Jeszcze nigdy nie widziałam tyle pieniędzy na koncie i długo opierałam się przed ich przyjęciem. Karolina jednak prosiła abym pomyślała nie tylko o sobie ale tez o dziecku i jego przyszłości.
Po długich namowach postanowiłam zamieszkać w "naszym" mieszkaniu, a pieniądze czekały na potrzeby dla maleństwa.
Zaś Karolina została prawowitą właścicielką firmy i restauracji.

Byłam jej i Lenie wdzięczna za to, że przez ten cały czas były przy mnie.

Ostatni liśćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz