Weszłam po schodach na górę. Było słychać jak rozmawiali, więc nie spali. Otworzyłam pierwsze lepsze drzwi i weszłam bez pukania. No super. Na łóżku siedział Tae z resztą ekipy. Kiedy tylko zobaczył mnie w progu drzwi, uśmiechnął się, a ja przewróciłam oczami.
- Co jednak nie chcesz spać na kanapie? - zapytał oppa po czym się cicho zaśmiał.
- Nie. Chcę tylko jakąś bluzkę bo nie zamierzam w tym spać. - powiedziałam, a kącik ust chłopaka powędrował do góry.
Inni się przyglądali tej sytuacji i po cichu się śmiali. Co jest w tym takie śmieszne?
- Chodź tu- powiedział Tae, stojąc przy szafie i odwracając głowę w moją stronę.
Ja tylko przewróciłam oczami i podeszłam do niego. Dał mi zwykłą czarną koszulkę z jakimiś koreańskim napisami.
- Napewno nie chcesz ze mną spać? - zapytał z miną smutnego dziecka.
- Obejdzie się - powiedziałam, wychodząc z pokoju, nie odwracając się w jego stronę.
Poszłam do łazienki, aby się przebrać i zmyć makijaż. Umyłam twarz, wzięłam swoje ubrania i poszłam do salonu. To tylko jedna noc więc mogę się tu przekimać. Rzuciłam swoje ciuchy na fotel i położyłam się na kanapie, przykrywając kocem.
Próbowałam zasnąć, ale nie mogłam. Jeszcze na dodatek była burza, której się boję. W dzieciństwie, mojego wujka strzelił piorun. To było chyba jak miałam 5 lat, a 3 lata później, prawie trafił we mnie.
Poszłam na górę i otworzyłam drzwi do pokoju Taehyunga. Nie było już w jego pokoju chłopaków. Spojrzał na mnie ze śpiącymi oczami.
- Wiedziałem, że przyjdziesz - powiedział z uśmiechem.
Przewróciłam oczami i zapytałam...
- Mogę spać z Tobą?
On tylko się przesunął i odchylił kordłę na znak abym się położyła. Podnosząc do góry kordłę, zauważyłam lekkie zarysy mięśni na brzuchu. Podnieciłam się, ale starałam ukrywać to. On się tylko usmichną. Podeszłam do łóżka i położyłam się jak najdalej od niego, a on mnie złapał w tali i przyciągnął do siebie. Jego ręce mocno trzymały moje biodra, co nie umożliwiało mi wydostanie się. Poczułam jego klatkę piersiową na moich plecach i wtedy zrobiło mi się gorąco.
- Dobranoc - powiedział mi do ucha i dał buziaka w czoło.
Szybko zasnąłam w jego objęciach.
***
Obudziło mnie przeczucie, że ktoś na mnie patrzy. Odwróciłam się w stronę chłopaka, a jego wzrok polądował prosto w moje oczy.
- Witaj skarbie - powiedział z uśmiechem, biorąc do ręki kosmyk moich włosów i zaczął owijać go wokół palca.
- Nie mów tak do mnie - oznajmiłam, zabierając moje włosy z jego ręki.
Wstałam z łóżka i spojrzałam na zegarek, który znajdował się w pokoju. Było już po 8:00.
Wyszłam z pokoju bez słowa i zeszłam do salonu, gdzie zastałam Jimina. Podeszłam do fotela i zabrałam z niego moje ciuchy.
- Część Tia. Jak się spało? - zapytał, przytulając mnie na powitanie.
- Mogłoby być lepiej - skłamałam. Tak dobrze mi się spało w objęciach Tae.
Aghh. O co chodzi?! Czemu najpierw nie chcę z nim gadać, a potem się w nim zakochuje i tak ciągle? Ktoś chyba mi dał coś serio.
Poszłam do łazienki aby się odświeżyć i ogarnąć. Spięłam włosy w luźny kok i założyłam czarne rurki z dziurami i bluzę Nirvany. Wyszłam i kierowałam się w stronę kuchni, gdzie siedzieli już wszyscy. Jin coś gotował, nie wiem co, ale pachniało bosko. Zaczęłam szukać po szafkach misek i kiedy w końcu je znalazłam, wzięłam jedną do ręki i postawiłam na blacie. Wyjęłam z lodówki mleko i szukałam jakiegoś musli czy coś w tym stylu. Otworzyłam paczkę z płatkami, a chłopcy mi się przyglądali.

CZYTASZ
Kocham Cię || Kim Taehyung
Teen FictionKim TiaMin mieszka w Polsce z rodzicami, którzy wogle nie poświęcają jej czasu. Pewnego dnia napisał do niej chłopak. Pisząc z nim, poznaje go jak i grupę jego przyjaciół. Dowiadując się, że leci do Korei, mówi to dla jednego z członków zespołu. Po...