9.

1.9K 96 11
                                        

- Już jesteśmy! - krzyknął Suga prosto do mojego ucha, na co ja podskoczyłam.

Po chwili przy nas stał Hobi. Przytulił mnie po czym dał mi buziaka w czoło.

- Gdzieś ty była?! - zapytała się nadziejka, zmieniając ton na bardziej agresywny.

- Tam gdzie powinnam - odpowiedziałam i uśmiechnęłam się do chłopaka, a ten zareagował tak samo.

Weszłam do salonu gdzie wszyscy siedzieli. No oprócz Tae, Sugi i Hobiasza.

Na mój widok chłopcy wstali z sofy i zaczęli powoli do mnie podchodzić aby się przywitać. Każdy mnie wypytywał gdzie byłam i czemu uciekłam, ale ja tylko przewracałam oczami za każdym razem kiedy usłyszałam to pytanie.

Wróciłam do mojej torby, która leżała na podłodze, na korytarzu. Wzięłam ją, a po chwili usłyszałam głos Taehyunga.

- Zaniosę to - uśmiechnął się i wystawił ręce.

- Dam radę - powiedziałam i go wyminęłam.

Nie musiałam długo czekać, a torba zniknęła z moich rąk. Zatrzymałam się i zobaczyłam jak Tae wchodzi po schodach z moją torbą. Głośno wypuściłam powietrze i przechyliłam głowę. Ruszyłam powolnym krokiem za nim.

Weszliśmy do pokoju. Oczywiście jego pokoju.

- A może ja nie chce z Tobą spać hmm? - powiedziałam o oparłam ręce o biodra.

- Wiem, że chcesz - powiedział, a jego kąciki ust powędrowały w górę.

No chłopak miał rację. Nie wiem co mnie tak kusiło. Mogłabym przecież dobrowolnie spać z kimś innym np. Jimin lub Suga. Ale coś mnie ciągnęło akurat do niego. Nie mogłam tego nazwać zakochaniem się. Zauroczeniem chyba też nie, chodź nie ukrywam, że mi się podobał. Zależało mi chyba na nim. Czułam, że jest mi bliski, chociaż znałam go dopiero jakieś 2 tygodnie.

Wzdechnęłam głośno i przewróciłam oczami. Podeszłam do mojej torby, którą Tae postawił na łóżku i zaczęłam się powoli rozpakowywać, a do mojej głowy doszła myśl, że nie mam gdzie tego wszystkiego rozłożyć.

- Tu masz trochę miejsca, może Ci się zmieści - powiedział Tae jakby czytał mi w myślach.

Otworzył szafę i wskazał pustą półkę. Położyłam na niej kilka ciuchów i zeszłam na dół. Weszłam do kuchni gdzie był Hobi. Zaczęłam szukać czegoś słodkiego po szafkach, a J-Hope przypatrywał mi się z zaciekawieniem. W końcu znalazłam jedzenie. Usiadłam przy stole obok Nadziejki i otworzyłam kolejną paczkę pocky najprawdopodobniej RM no, ale cóż.

- Wiesz, że to Rap Monstera? - powiedział, a ja wzięłam kolejnego paluszka do buzi.

- Czemu uciekłaś? - zapytał, a ja przystałam z jedzeniem słodyczy. Zastanawiałam się czy mu opowiedzieć. Był taką osobą, której mogłam wszytko powiedzieć, zwierzyć się i takie tam wiecie.

- Nie znam was praktycznie, nie mam tu ani grama prywatności, chciałabym być sama, albo przynajmniej z normalnymi ludźmi - wymachiwałam paluszkiem wymyślając coraz to nowe powody.

Chłopak się tylko lekko zaśmiał, a ja zmarszczyłam brew. Po chwili sytuacja się poprawiła i rozmawialiśmy o czymś innym. Generalnie o wszystkim. Przerwał to nam Rap Monster, który rzucił się od razu na szafkę gdzie znalazłam pocky.
Nie zauważył raczej, że ja je mam.

- Gdzie moje pocky?!! - krzyknął i skierował głowę w moją stronę.

- To nie ja - powiedziałam chowając opakowanie.

Kocham Cię || Kim Taehyung Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz