Ty jesteś moim ojcem?!

88 11 4
                                    

- Jade, ja jestem twoim ojcem.
Otworzyłam szerzej oczy, a jego słowa, były nie do przyjęcia. Jak on mógł być moim ojcem? Przecież... Jak?
Zatkało mnie, nie wiedziałam co powiedzieć.
Wstałam i zaczęłam chodzić po pokoju, czując na sobie wzrok, tego całego Adama.
- A-ale jak?- wydusiłam z siebie.
- Wiesz długa historia. Na jednej z pewnych imprez poznałem twoją matkę. Zakochaliśmy się w sobie od pierwszego wejrzenia. No, a że byliśmy młodzi zechcieliśmy czegoś więcej w naszym związku i pewnie domyślasz się czego. I gdy dowiedziałem się, że twoja matka jest w ciąży, spanikowałem nie wiedziałem co zrobić. Uciekłem, ale nie z powodu, że cię nie chciałem, ale ze strachu, że nie będę dobrym ojcem. Teraz, gdy stałem się bardziej odpowiedzialny, dorosłem, chciałem cię zapytać. Zechciałabyś naprawić to wszystko, te stracone lata?
Czułam jak łzy napływają mi do oczu.
- Poczekaj, ty jesteś moim ojcem?- zapytałam łamiącym się głosem.
- Tak.
Poczułam jak słona łza spływa po moim policzku.
Usiadłam koło niego i popatrzyłam mu w oczy. Po chwili mój wzrok powędrował na moje zdjęcie, które stało na biurku. Szczerze, to byłam podobna do Adama i to nawet bardzo. I w tamtym momencie miałam pewność, że on jest moim ojcem. Znów popatrzyłam mu w oczy i lekko się uśmiechnęłam, co odwzajemnił. Po chwili przytulił mnie do siebie. Przeszedł mnie elektryzujący dreszcz, po raz pierwszy przytulał mnie ojciec. Ojciec, którego nie widziałam od urodzenia. Po chwili namysłu, odwzajemniłam uścisk i wtuliłam się w niego jak w maskotkę.
Ale po pewnym czasie zapaliła mi się lampka. Czy ja go czasami nie znam?...
Matko kochana, czy to nie jest Adam Lambert, ten piosenkarz, który jest... Gejem?
Czekaj, co? Gejem? Może się go spytam?
Odsunęłam się od niego.
- Mam jedno pytanie.
- Możesz zadać mi nawet sto.
- Czy ty jesteś gejem?- zapytałam.
- Tak.
Łoł, trochę mnie zdziwiła ta odpowiedź. Znaczy, że mówił o tym bez żadnego skrępowania, wstydu, tylko po prostu.
Zaczęłam myśleć, jak to będzie mieć ojca geja, przecież w szkole może być naprawdę ciężko. Mogę być wyśmiewana.
Ale gdy tak myślałam, to doszłam do wniosku, że to mój ojciec i będę go kochała takim jakim jest.
- Tak po prostu zapytałam.- odparłam po dłuższym czasie.
- Kojarzysz mnie.
- Trudno by było cię nie kojarzyć.
Zaśmiał się i wstał.
- Słuchaj, ja i twoja babcia ustaliliśmy, że gdy będziesz gotowa i zaakceptujesz, to, że masz ojca takiego jakiego masz, zamieszkasz ze mną.
Pokiwałam głową, co prawda byłam gotowa już dziś, ale musiałam się zastanowić, czy aby napewno.
- Wiesz zdziwiła mnie twoja reakcja.
- Naprawdę? Dlaczego?
- Spodziewałem się, że będziesz wściekła.
- Na początku miałam ochotę się wydrzeć, uwierz mi, ale tak sobie pomyślałam po co to komu potrzebne.
- Wiem po kim to masz.
Zaśmiałam się, podobnie jak Adam.
- I na początku nie musisz mi mówić 'tato', powiem ci, że na razie tego nie chcę, chcę abyś się przyzwyczaiła do tego słowa z pewnym czasem.
Nie wiem dlaczego wciąż mówię na niego Adam, ale nie mogę się przyzwyczaić do słowa 'tata'.
Wiedziałam, że na początku tak będzie, ale on sam mówi, że to rozumie.
Razem z Lambertem zeszłam do kuchni, gdzie przebywała babcia.
- Siadajcie, zaraz ukroję ciasto.
Gdy usłyszałam słowo 'ciasto', w pośpiechu usiadłam za stołem, a Adam się zaśmiał.
- To też odziedziczyłam po tobie?- zapytałam.
- Zgadłaś.
Zaśmiałam się, a przede mną na stole babcia postawiła kawałek ciasta, od razu przystąpiłam do jedzenia.
- Kochanie?- zaczęła babcia.
- Tak?
- A jak tam z tym Alexem?
- Co ma z nim być?
- Jak to co? Nie jesteście razem?
- Ty chyba zwariowałaś. Jesteśmy przyjaciółmi i to wszystko.
- Yhymm..., przecież widzę jak na ciebie patrzy gdy tu przychodzi.
- Babciu, to mój przyjaciel i to wszystko, jasne?
Słyszałam jak Adam się śmieje.
- A tobie co tak wesoło?- zapytałam z uśmiechem.
- Nie nic, tak po prostu, coś mi się przypomniało.
- No jasne.- przewróciłam oczami z uśmiechem na twarzy.
- A tak poważnie, to wiem co to znaczy się zakochać.
- Masz chłopaka?
- Tak.
- Jak ma na imię?
- Sauli.
- Ładnie.
- Tak jak on.
- Nie wątpię.
Zaśmiałam się i dalej w spokoju jadłam ciasto z Adamem i babcią.
Po 30 minutach, Adam stwierdził, że musi wracać do domu. Babcia pożegnała się z nim i poszła na swój ulubiony serial, jak to ona, a ja zostałam w korytarzu śledząc każdy jego ruch.
Ubarny spojrzał na mnie i rozłożył ręce w geście przytulenia się. Zaśmiałam się i przytuliłam się do niego.
- Przyjdziesz tu jeszcze?- zapytałam odsuwając się od niego.
- Pewnie, tu masz mój numer telefonu.- podał mi kartkę.- Zadzwoń jak będziesz potrzebowała pogadać, albo się spotkać.
- Dzięki.
- A jak będziesz chciała ze mną zamieszkać, powiedz babci, a ona do mnie zadzwoni, bo musimy obgadać kilka rzeczy.
- Jasne.
- To co? Do zobaczenia.
- Do zobaczenia.
Lambert nachylił się nade mną i musnął lekko wargami mój policzek. Uśmiechnęłam się, a Adam wyszedł i odjechał.
Poszłam do salonu, gdzie babcia oglądała serial.
- Babciu, czy on naprawdę jest moim ojcem?
- Tak.
Westchnęłam i razem z babcią w spokoju oglądałam ten durny serial.

4 godziny później
Był wieczór, a mi nie chciało się spać. Po paru minutach, postanowiłam napisać do Adama.

- Nie śpisz?- nie wiedziałam od czego zacząć, dlatego to co mi przyszło do głowy, to napisałm.
- Nie, ty widzę, też nie możesz zasnąć.
- Tak.
- Mam pewien pomysł. Będziemy sobie wzajemnie zadawać pytania o nas, ok. Żeby się lepiej poznać.
- Ok, to ja pierwsza. Co lubisz robić w wolnych chwilach?
- Lubię chodzić na spacery i spotykać się z przyjaciółmi. Teraz moja kolej. Czym się interesujesz?
- Muzyką i tańcem, wiem po kim😉.
- No tak racja, teraz twoja kolej.
- Masz na coś uczulenie?
- Na koty.
- Tak jak ja. Teraz ty.
- No proszę. Ok, w takim razie masz chłopaka.
- Nie.
- A twoja babcia mówiła co innego😀.
- Oj dobra tam, babcia zawsze musi coś powiedzieć.
- I w tej chwili przewróciłaś oczami.
- Skąd wiedziałeś?
- Ojciec zna swoją córkę.
- No tak, racja. Wiesz, muszę kończyć, bo jutro idę do szkoły, a nie chce zaspać.
- Rozumiem, to słodkich snów.
- Dziękuję. Dobranoc.
- Dobranoc.
Już nic nie odpisywałam. Położyłam głowę na poduszce i wpatrywałam się w sufit. Nawet nie wiem kiedy, zasnęłam.

I mamy kolejny rozdział, myślę, że sie podoba😘😘.
Następny dodam jak najszybciej 😉😉.
benson78881338 dziękuję za gwizdki 😘😘.

Nowe ŻycieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz